Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oficjalnie ostrzegł kolaborantów, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności przed państwem i narodem ukraińskim.
Prezydent ostrzegł kolaborujących z Rosją Ukraińców, że nieuchronnie spotkają ich przykre konsekwencje swojego wyboru. Przestrogę skierowaną do zdrajców wydal w kontekście zapowiadanej przez rosyjskie władze organizacji referendów na terytoriach znajdujących się pod kontrolą sił rosyjskich.
Podczas swojego orędzia do narodu ukraińskiego w niedzielę 7 sierpnia prezydent stanowczo zadeklarował, że nie zgodzi się na rezygnację Ukrainy z żadnych terenów, dodał także, że w przypadku zapowiadanej organizacji na okupowanych terytoriach tzw. referendów Rosja nieodwołalnie zamknie sobie drogę prowadzącą do negocjacji pokojowych. Podkreślił, że taki ruch zamknie Rosji wszelkie możliwości negocjowania z Ukrainą oraz wolnym światem, a takowych na pewno kraj ten będzie w pewnym momencie potrzebował. Zełenski powtórzył tym samym, że odrzuca wszelkie półśrodki i kompromisy zapewniając o niezmiennym stanowisku jego administracji.
Przemowa ukraińskiego prezydenta jest reakcją na zapowiedzi rosyjskie o organizacji tzw. referendów na terytoriach południowej Ukrainy, o czym donosiła Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna. Pojawiać się mają nawet listy osób, obywateli Ukrainy, które mają pomóc w uwiarygodnieniu całej akcji. Odnosząc się do tych doniesień prezydent przestrzegł przed kolaborowaniem z wrogiem. Dodał, że każdego, kto w jakikolwiek sposób pomoże Rosji w realizacji tych zamiarów spotkają konsekwencje i zostanie pociągnięty do odpowiedzialności przed narodem ukraińskim. Zapowiedział w tym kontekście, że dla rosyjskich kolaborantów nie będzie litości.