Zagadkowa śmierć rosyjskiego oligarchy na Wyspach Brytyjskich

Kolejna zagadkowa śmierć rosyjskiego oligarchy w ostatnim czasie. Mikhail Watford znaleziony został martwy w swojej rezydencji. Z uwagi na koincydencję czasową jego śmierci z wybuchem wojny na Ukrainie wielu internautów spekuluje, że śmierć nie była przypadkowa ani naturalna. Związek ten jednak pozostaje w obliczu braku dowodów nadal tylko teorią i domysłem.

Rosyjski oligarcha, urodzony na terytorium Ukrainy jeszcze w czasach ZSRR, który majątku dorobił się na ropie oraz gazie mieszkał od lat na Wyspach Brytyjskich. Jego ciało znaleziono w należącej do niego posiadłości w Surrey w Wielkiej Brytanii.

Ciało 66-letniego rosyjskiego biznesmena znalezione zostało w poniedziałek 28 lutego w garażu w jego prywatnej posiadłości na ekskluzywnym osiedlu Wentworth w Virginia Water w Surrey. Pierwsze informacje o śmierci Watforda pojawiły się tego samego dnia co ogłoszona w Izbie Gmin zapowiedź premiera Borisa Johnsona odnośnie publikacji listy nazwisk osób powiązanych z reżimem Władymira Putina, które oficjalnie objęte zostaną sankcjami. Zmarłego biznesmena jednak na tej liście nie było.

Policja bada sprawę

Sprawą śmierci Rosjanina zajęła się miejscowa policja uznając zgon za niewyjaśniony. Mimo jednak dziwnego czasowego zbiegu okoliczności z początkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, według Daily Mail, dla miejscowych służb nie jest ona podejrzana. Z kolei The Sun donosi, że brytyjska policja traktuje zgon oligarchy z najwyższą powagą, z uwagi na to, że mógł się on znaleźć na tzw. „liście trafień”. Udowodniono już w wielu przypadkach związek rosyjskich służb ze zgonami oligarchów przebywających na „wygnaniu” w Wielkiej Brytanii.

Media o śmierci Rosjanina

The Sub informuje, że jeden z przyjaciół rodziny zmarłego miał ostatnio powiedzieć, że stan umysłu Watforda wynika z wojny na Ukrainie. Ten sam informator zaznaczył, że czas śmierci w kontekście wybuchu wojny i inwazji na Ukrainę z pewnością nie jest przypadkowy.
Inne cytowane przez he Sun źródło twierdzi z kolei, że śmierć rosyjskiego oligarchy rodzi pytania po tym, jak w równie podejrzanych okolicznościach zginęli inni obywatele rosyjscy i współpracownicy Putina mieszkający w Wielkiej Brytanii.

Oligarcha prywatnie

Mikhail Watford urodził się w 1955 roku jako Michaił Tołstoszeja na terytorium dzisiejszej Ukrainy, która wówczas wchodziła jeszcze w skład Związku Sowieckiego. Obecne nazwisko przyjął w 2000 roku po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii. Posiadany majątek zbił na handlu ropą i gazem. Na Wyspach Brytyjskich stworzył swoje „imperium nieruchomości”. W posiadłości Wentworth w Virginia Water mieszkał ze swoją żoną Jane z Estonii, dwójką dzieci oraz synem z jego pierwszego małżeństwa.