Szef rosyjskiej spółki Gazprom, Aleksander Tyuliakow, znaleziony został martwy w osadzie domków letniskowych we wsi Leninskoje w rejonie Wyborgskim. Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo.
Ciało osoby zidentyfikowanej jako zastępca dyrektora generalnego Centrum Rozliczeniowego ds. Bezpieczeństwa w spółce paliwowej Gazprom znaleziono pod Petersburgiem w jednym z domów letniskowych w elitarnej osadzie w regionie Wyborgskim. Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze znaleźli zmarłego denata powieszonego w garażu koło domowej przybudówki. Na miejscu znaleziono notatkę, na podstawie której potwierdzono, że zmarły to 61-letni Aleksander Tyuliakow, czyli zastępca dyrektora generalnego Unified Settlement Center (USC) spółki Gazprom ds. bezpieczeństwa korporacyjnego. Ten dział firmy pełni rolę skarbca całego koncernu.
Przed objęciem tej posady zmarły od marca 2014 roku pełnił funkcje na podobnym stanowisku w Gazprom Transgaz St Petersburg, spółce córce zajmującej się eksportem oraz transportem paliw do odległych rosyjskich regionów.
Nie jest to pierwsza ofiara powiązana z rosyjskim gigantem gazowym znaleziona martwa w tej wsi. W styczniu znaleziono tam 60-letniego szefa Gazpromu Leonida Sz., także wcześniej powiązanego z Transgazem. Wówczas też znaleziono list pożegnalny.
Okoliczności zdarzenia i powody targnięcia się na życie ustalane są przez leningradzki Komitet Śledczy. Gazprom odmówił komentarza w sprawie samobójstwa kolejnego biznesmena powiązanego ze spółką.