Najwyższa Izba Kontroli przegrała przed sądem sprawę z prokuraturą w związku z nieprawidłowościami wokół wyborów kopertowych w 2020 roku. Okazuje się więc, że upartyjniony w dużej mierze przez władzę aparat sądowniczy stanął po stronie polityków, którzy ewidentnie przy okazji organizacji tej elekcji popełnili całą masę nadużyć.
NIK przegrywa z Prokuraturą
Jak napisała piątkowa „Rzeczpospolita” zarzuty jakie postawiła Najwyższa Izba Kontroli odnośnie wyborów kopertowych były „chybione”. NIK właśnie w sposób prawomocny przegrał sprawę z prokuraturą, która nie dopatrzyła się ani szkód o wielkich rozmiarach, ani też zarzucanego działania władz na szkodę zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA., która wydrukowała ponad 30 milionów kart do głosowania na prezydenckie wybory kopertowe, które ostatecznie się nie odbyły. Podlegająca pod Skarb Państwa Wytwórnia miała, według ustaleń NIK-u, wydrukować karty bez podpisania odpowiedniej umowy z szefem resortu spraw wewnętrznych i administracji, a na wyłącznej podstawie polecenia premiera.
Początek sporu
Zgrzyt między NIK-iem a Prokuraturą Okręgową w Warszawie nastąpił we wrześniu 2021 roku, kiedy to po czterech miesiącach postępowania sprawdzającego odmówiła ona wszczęcia śledztwa. Uzasadnienie brzmiało, że stwierdzono znamion czynu zabronionego. Prokuratura dokonała wyliczeń, z których wynikało, że wysokość szkody dla PWPW wyniosła zaledwie 173 089 zł, a nie 1,4 mln zł jak podawała NIK. Zgodnie z art 296 Kodeksu Karnego szkoda w wysokości niższej niż 200 tysięcy zł nie jest przestępstwem o znacznej szkodzie w obrocie gospodarczym.
Werdykt i uzasadnienie
Najwyższa Izba Kontroli na tą decyzję złożyła zażalenie zarzucając prokuraturze błąd i tym razem szkodę wyliczyła na kwotę 532 tysięcy. Pod koniec kwietnia warszawski Sąd Okręgowy w swoim postanowieniu przyznał, że rację jednak miała Prokuratura. Jak uzasadniła Sędzia Anna Wielgolewska ówczesnych działań zarządu PWPW nie można rozpatrywać w oderwaniu od sytuacji w tamtym okresie kilka miesięcy po ogłoszeniu stanu epidemii oraz wszelkich konsekwencji tych decyzji. Zdaniem sędzi polecenie druku milionów kart wydane przez premiera 16 kwietnia 2020 było dla PWPW wiążące oraz „niezaskarżalne” i nawet gdyby wytwórnia odmówiła jego wykonania to i tak musiałaby je zrealizować.