Rosyjskie dowództwo ucieka z Chersonia. Bunt w armii

Pojawiają się kolejne doniesienia o narastającym buncie w rosyjskiej armii. Potwierdzeniem tego ma być ucieczka dowództwa z okupowanego Chersonia.

Jeśli doniesienia te są prawdziwe oznacza to, że rosyjskich planów względem obwodu chersońskiego nie udało się osiągnąć. Jak przekazał wiceprzewodniczący rady obwodowej miasta Chersoń Jurij Sobolewski, Rosjanie nie mają już teraz żadnej bezpiecznej drogi logistycznej, co było prawdopodobną przyczyną ucieczki wojskowego dowództwa z miasta. Swoje rewelacje Sobolewski przekazał za pomocą mediów społecznościowych w niedzielę 14 sierpnia.

Według niego siły agresora nie mają już żadnej bezpiecznej drogi logistycznej, którą można by było realizować bieżące wojskowe potrzeby, w tym takie istotne jak zaopatrzenie sił znajdujących się w pobliżu miasta. Twierdzi on, że obecnie wszystkie główne drogi dojazdowe znajdują się pod kontrolą ogniową ukraińskich sił zbrojnych w związku z czym dowództwo zostało pozbawione drogi zaopatrzenia. I to był prawdopodobnie główny powód, dla którego postanowiło się ono ewakuować póki do jeszcze jest możliwe.

Wiceprzewodniczący potwierdza opuszczenie miasta przez Rosjan, jednak na chwilę obecną nie ma niezależnego od żadnej ze stron potwierdzenia tego faktu. Sobolewski uważa, że morale wśród rosyjskich żołnierzy jest złe i na bardzo niskim poziomie, w związku z tym, że wszystkie rosyjskie plany wobec obwodu chersońskiego definitywnie zawiodły.

Zdaniem eksperta wojskowego Petro Czernika, który wypowiedział się dla portalu Kanał24 okupanci nie myślą już strategicznie a ich działania są chaotyczne oraz wymykają się jakiejkolwiek analizie logicznej. Czernik uważa, że Rosja jest już tylko w stanie terroryzować Ukrainę swoim ogniem artyleryjskim oraz prowadzeniem kolejnych uderzeń rakietowych. Postawa Rosjan jest w opinii eksperta całkowitym przeciwieństwem podejścia ukraińskich żołnierzy, którzy w jego ocenie starannie dobierają każdy jeden krok zanim się na niego zdecydują.