W czwartek 7 kwietnia Zgromadzenie Ogólne ONZ opowiedziało się za zawieszeniem Rosji w prawach członka Rady Praw Człowieka. Jest to pierwszy przypadek w historii kiedy to stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ zostaje wykluczony z Rady Praw Człowieka.
Jak doniosło CNN, kraje członkowskie Rady mieli przed głosowaniem z Rosji notę z ostrzeżeniem. W komunikacie tym miało być zaznaczone, że za działanie nieprzyjazne wobec Rosji będzie uznane poparcie tej inicjatywy, wstrzymanie się od głosu ale także, co zaskakujące brak udziału w samym głosowaniu. W nocie miały być też wskazane „konsekwencje” jakie spotkają owe nieprzyjazne kraje.
Ostateczna podjęta we czwartek 7 kwietnia decyzja Zgromadzenia Ogólnego ONZ jest taka, że Rosja oficjalnie została zawieszona w prawach członka Rady Praw Człowieka, co jest pierwszym tego rodzaju przypadkiem, kiedy stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ spotyka taki los.
Wniosek o wykluczenie Rosji złożyła ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield, argumentując, że przy skali brutalności i zbrodni rosyjskich nie może być dłużej tak, że kraj ma ten głos w tym organie. Za przyjęciem poddanej pod głosowanie rezolucji wykluczającej Rosję były 93 państwa, przeciwko były 24 natomiast wstrzymało się 58 państw. Wśród sojuszników Rosji w Radzie są między innymi Chiny, Kazachstan, Wenezuela, a także Korea Północna, Białoruś, Iran, Syria, Erytrea oraz Kuba.
Już po przyjęciu rezolucji rosyjscy przedstawiciele w ONZ Giennadij Kuzmin i Dmitrij Polanski skomentowali ten ruch jako bezprawny i umotywowany wyłącznie politycznie. Ich zdaniem rada w ten sposób kara suwerenne państwo prowadzące niezależną, własną politykę wewnętrzną oraz zagraniczną.