Pułapka inflacyjna w rządowym programie inwestycyjnym dla gmin

Rosnące koszty inwestycji na szczeblu samorządowym mogą stanowczo utrudnić ich finansowanie z rządowego programu. O problemie napisał „Dziennik Gazeta Prawna” w wydaniu z dnia 2 czerwca.

Gazeta zauważa, że rządowy Program Inwestycji Strategicznych daje możliwość dofinansowania samorządom budowy elementów lokalnej infrastruktury takich jak drogi, sieci wodociągowe czy obiekty sportowe. W publikacji podano, powołując się na oficjalne źródła, że w kolejnym naborze do projektu rozdysponowane zostało 30 miliardów złotych. Jak się jednak okazuje, realny problem stanowi inflacja na obecnym rekordowo wysokim poziomie. W takich warunkach zaczynają pojawiać się problemy jeśli chodzi o ich realizację. W rządowym programie bowiem zaimplementowano niezwykle niebezpieczny mechanizm.

Istota problemu tkwi w regulaminie programu

Gazeta opisała problem w oparciu o napływające z jednego z samorządów w województwie warmińsko – mazurskim. Realizowano tam projekt budowy hali widowiskowo – sportowej.

Jak poinformowali przedstawiciele samorządu już w trakcie trwania procedur inwestycyjnych wykonawca projektu zażyczył sobie wyższej względem wyjściowej ceny. Samorządowcy debatowali, czy ta propozycja kwotowa jest rozsądna i sensowna. Równolegle skontaktowali się z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i wówczas dowiedzieli się o wiele poważniejszym problemie dotykającym podobne inwestycje w wielu samorządach. W rozmowie z gazetą jeden z tamtejszych urzędników wskazał na konstrukcję w regulaminie programu. Program Inwestycji Strategicznych pozwala na wystawianie lokalnym włodarzom przez BGK promes. Bank Gospodarstwa Krajowego jest bowiem operatorem programu.

Zdaniem przedstawiciela banku z zapisów regulaminu wynika, że jeżeli podczas inwestycji z uruchomioną już promesą w ramach Programu Inwestycji Strategicznych zdarzy się, że wykonawca odstąpi od realizacji umowy, to wówczas samorząd znajdzie się w trudnej sytuacji. Nie będzie wówczas możliwości rozpisanie ponownego przetargu w celu wyłonienia innego wykonawcy bez ryzyka utraty pozyskanego już dofinansowania z PIS.

Powodów odstąpienia od realizacji może być kilka. Wykonawca może zażądać wyższego nić w kontrakcie wynagrodzenia, którego jednak nie dostanie, w sytuacji jednoosobowej działalności gospodarczej z kolei problem pojawia się, kiedy osoba ją prowadząca umrze. Trudno jest oceniać, czy taka a nie inna konstrukcja zapisów regulaminu jest celowa i ma doprowadzić samorządy do kłopotów finansowych, czy tez jest to błąd, który pojawił się przypadkowo.