Premier Włoch Mario Draghi złożył rezygnację. Prezydent nie przyjął dymisji

We czwartek 14 lipca Mario Draghi, premier Włoch podał się do dymisji. To efekt nasilającego się kryzysu rządowego w tym kraju.

Dymisja

Informację o dymisji szefa włoskiego rządu podała agencja Ansa, dodając, że doszło do niej podczas posiedzenia rządu. Rezygnacja jest skutkiem utraty większości koalicyjnej po tym jak swoje poparcie dla gabinetu wycofał Ruch Pięciu Gwiazd. Ugrupowanie to wsparło koalicyjny gabinet ponad rok temu w trakcie jego formowania.

Jeszcze przed posiedzeniem rządu Draghiego w Senacie we czwartek odbyło się głosowanie, w którym uzyskał on wotum zaufania. Głosowanie to jednak było powiązane z rządowymi pracami przy dekrecie dotyczącym pomocy państwa mającej na celu ograniczenie odczuwalnych skutków znaczącego wzrostu kosztów życia. Szybko jednak okazało się, że radość jest przedwczesna. Przyszłość włoskiego rządu zgody narodowej stanęła pod dużym znakiem zapytania kiedy Ruch Pięciu Gwiazd po mającym miejsce niedawno rozłamie zapowiedział, że jego senatorowie nie wezmą udziału w głosowaniu. Tak też się później stało, zgodnie z zapowiedzią.

Kryzys we włoskim rządzie

Spór wewnątrz rządu był skutkiem niedawnego konfliktu w obrębie Ruchu, który dotyczył kwestii wysyłania broni na Ukrainę. Przeciwko był poprzedni szef rządu Giuseppe Conte wraz ze swoimi zwolennikami argumentując, że dostawy przedłużą tylko cierpienia tamtejszej ludności. Efektem sporu było odejście poprzedniego lidera Ruchu Pięciu Gwiazd a zarazem szefa MSZ Luigi di Maio. Uzasadnił on, że nie może postępować wbrew polityce UE i NATO oraz przyczyniać się do osłabienia pozycji Włoch.

Wydarzenia w Ruchu były bezpośrednim powodem decyzji premiera Draghiego, który oświadczył, że nie jest w stanie i nie będzie kontynuował prac rządu nie mając poparcia tej formacji koalicyjnej. Oznacza to, że Włochy najprawdopodobniej jesienią czekają przedterminowe wybory parlamentarne. Zgodnie z konstytucyjnym terminem powinny się one odbyć w pierwszej połowie 2023 roku. W kontekście trwającej wojny na Ukrainie, kryzysu energetycznego oraz rosnących cen życia zawirowanie rządowe we Włoszech wydają się nieść nadzwyczajne ryzyko.

Oprócz Ruchu Pięciu Gwiazd gabinet Draghiego tworzą centrolewicowa Partia Demokratyczna oraz i prawicowa Liga. Taka egzotyczna koalicja powstała w celu opracowania oraz realizacji projektów zawartych w ramach włoskiego Krajowego Planu Odbudowy.

Prezydent odrzuca dymisję

Po wieczornym spotkaniu we czwartek włoski Pałac Prezydencki poinformował, że prezydent Sergio Mattarella nie przyjął rezygnacji złożonej przez premiera Draghiego. Szef państwa miał poprosić szefa rządu by ten udał się do parlamentu w celu oceny sytuacji w jakiej znalazł się jego gabinet.
Premier Mario Draghi po głosowaniu w Senacie ocenił, że pomimo uzyskania wotum zaufania koalicja przestała istnieć po tym jak nie wzięli w nim udziału senatorowie Ruchu Pięciu Gwiazd. W trakcie posiedzenia rządu jedności narodowej ogłosił, że ustępuje ze stanowiska po czym na spotkaniu z prezydentem formalnie poinformował go o decyzji. Ten ruch oficjalnie zapoczątkował kryzys rządowy.

Po spotkaniu z głową państwa premier Mario Draghi ma przedstawić informację na posiedzeniu parlamentu dokonując oceny sytuacji, w której znalazł się jego gabinet i większość parlamentarna po takiej a nie innej postawie Ruchu Pięciu Gwiazd, którym kieruje były szef rządu Giuseppe Conte.

Premier ma wystąpić przed parlamentarzystami w trakcie posiedzenia we środę 20 lipca. Oznacza to, że jego rezygnacja jest do tego czasu niejako „zamrożona”.

Reakcje i komentarze

Koalicjanci zarzucają brak odpowiedzialności Ruchowi Pięciu Gwiazd, w efekcie czego w trudnym momencie pełnym wyzwań dla kraju dochodzi do kryzysu parlamentarnego w kraju.

Mariastella Gelmini z Forza Italia, minister do spraw polityki regionalnej wydała oświadczenie, w którym powiedziała, że nie można dopuścić aby skutki działań podjętych przez „nieodpowiedzialny ruch polityczny” odczuli wszyscy Włosi w postaci kryzysu rządowego i zawirowań w kraju. Politycy Ruchu odrzucają te zarzuty twierdząc, że nie są nieodpowiedzialni oni, a ci „którzy nie udzielają odpowiedzi krajowi”. Oświadczenie takiej treści wygłosiła Mariolina Castellone, szefowa klubu 5 Gwiazd w Senacie dodając, że twierdzenia o osłabianiu rządu są fałszywe w sytuacji kiedy siłuje się jasno i klarownie wyznaczać linię polityczną.

Enrico Letta, lider centrolewicowej Partii Demokratycznej, będącego jednym z filarów koalicji opowiada się zdecydowanie za kontynuowaniem prac rządu. Część polityków stoi na stanowisku, że należy jak najszybciej przejść do realizacji rozwiązania określanego we Włoszech mianem opcji „Draghi bis”, czyli stworzeniem kolejnego gabinetu, ale już bez udziału Ruchu Pięciu Gwiazd. Tego, że możliwość taka istnieje pokazało ubiegłoczwartkowe głosowanie nad wotum zaufania w senacie, kiedy bez jego poparcia udało się uzyskać poparcie większości. Z kolei w wydanym komunikacie prawicowa Liga Matteo Salviniego, jednego z koalicjantów oświadczyła, że nie obawia się przyspieszonych wyborów i jest do takiej ewentualności gotowa.

Obecny kryzys polityczny we Włoszech zdecydowanie stanowi test cierpliwości i odporności dla bezpartyjnego premiera 74-letniego Mario Draghiego. Wciąż jeszcze nie jest jasne, czy da się on ponownie przekonać do powołania kolejnego gabinetu, gdyż już wcześniej polityk deklarował, że jest to ostatni kierowany przez niego rząd.