Pieniądze z podatku cukrowego zniknęły bez śladu. To było do przewidzenia

Stało się to, co było do przewidzenia. Wpływy z tzw. podatku cukrowego zniknęły w systemie i nie trafiły na szumnie deklarowane cele.
Przed tym, że podatek cukrowy będzie kolejną daniną, która w żaden sposób nie zmieni sytuacji w systemie ochrony zdrowia ostrzegali politycy i niezależni eksperci oraz komentatorzy. I kolejny raz okazało się, że mieli oni rację. W momencie wprowadzania Prawo i Sprawiedliwość zapewniało, że wpływy z podatku cukrowego wspomogą walkę z cukrzycą u Polaków. „Nasz Dziennik” poinformował, że pieniądze z niego nie zostały przeznaczone na zwalczanie tej choroby a zwyczajnie rozeszły się po systemie nie dając żadnych wymiernych efektów.

Eksperci alarmują

Eksperci alarmują, że wskutek wprowadzonego w ubiegłym roku podatku od cukru chorzy na cukrzycę nie skorzystali z niego w takim stopniu, jak zakładała pierwotna ustawa. Pieniądze uzyskane z tej daniny miały wpłynąć na poprawę sytuacji w systemie zdrowia publicznego oraz unowocześnienia systemu opieki m.in. nad pacjentami cierpiącymi na cukrzycę.

Gazeta podała, że zgodnie z oficjalnymi danymi wpływy w wysokości około 1,5 miliarda złotych zniknęły w budżecie i nie trafiły, jak zapowiadano, na refundację nowoczesnych leków przeciwcukrzycowych bądź na edukację pacjentów diabetologicznych. Specjaliści tymczasem alarmują, że w branży żadna nowa substancja nie zyskała akceptacji refundacyjnej ani nie ma też więcej pieniędzy przeznaczonych na edukację pacjentów.

NFZ się tłumaczy

NFZ zasłania się lakonicznymi tłumaczeniami, że udostępnione zostały przepisy kulinarne oparte na diecie DASH, które bezpłatnie NFZ zamieściło na swoich stronach. Zastępca dyrektora w Biurze Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ Paweł Florek próbuje odpierać zarzuty twierdząc, że 1,-5 mld zł trafiła na refundację produktów leczniczych a 495 mln z kolei na refundację zakupu pasków do mierzenie poziomu glukozy we krwi. 154 mln natomiast skierowano na realizację świadczeń specjalistycznych.

Eksperci stoją jednak na stanowisku, że poza wspomnianymi przepisami dietetycznymi wszystko inne co jest dziś refundowane, podlegało też refundacji przed wprowadzeniem podatku cukrowego. Twierdzą więc, że podatek w żaden namacalny sposób nie poprawił sytuacji chorych. Jedyne w refundacji co miało się zmienić od tego momentu to objęcie nią igieł przeznaczonych do wstrzykiwaczy insulinowych.
Po raz kolejny okazało się więc, że jak politycy biorą się za systemowe załatwianie spraw, których w ten sposób rozwiązać się nie da, to efekt końcowy takich działań jest żaden lub w najlepszym razie mizerny.