Organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie, choć przycichło o nim w mediach, nadal istnieje i jest aktywne na Bliskim Wschodzie. W dobie pandemii a teraz wojny na Ukrainie zagrożenie z jego strony wydawać by się mogło, że zniknęło, jednak nic bardziej mylnego.
Przywódcy tej dżihadystycznej terrorystycznej organizacji wystosowali właśnie do członków i sympatyków wezwanie, aby dokonywali oni zamachów w Europie wykorzystując zamieszanie jakie powoduje wojna na Ukrainie.
O wezwaniu do dżihadystycznych ataków poinformowało hiszpańskie „El Espanol” powołując się na wypowiedzi rzecznika IS Abu Omar Al-Muhajir’a, który uznał, że obecne zamieszanie wojenne na wschodzie Europy to doskonała okazja na dokonywanie aktów terroru w akcie zemsty za śmierć przywódcy grupy, Abu Ibrahima al-Haszemiego al-Kurajsziego, do której doszło na przełomie stycznia i lutego bieżącego roku. Wezwał on wiernych do tego, aby „Zabijać, deptać i dźgać chrześcijan na podwórkach domów”.
Rzecznik powiedział, że w obliczu wojny na Ukrainie, gdzie niewierni „krzyżowcy” walczą ze sobą nawzajem, należy wykorzystać ten fakt dla osiągnięcia celów świętej wojny w imię Allaha. Swoje nawoływanie skierował do tzw. „samotnych wilków”, aby nie wahali się wykorzystać okazji jakie tworzy strach i chaos będący skutkiem wojny na Ukrainie.
Zdaniem innej gazety „La Razon” terrorystyczne zagrożenie ze strony IS dotyczyć ma wszystkich krajów, w których większość stanowią, przynajmniej nominalnie w oficjalnych statystykach, chrześcijanie.
O śmierci poprzedniego przywódcy Państwa Islamskiego poinformował prezydent USA Joe Biden 3 lutego, a więc na 3 tygodnie przed wybuchem konfliktu na Ukrainie. Miał on zginąć w trakcie specjalnej operacji amerykańskich sił na północnym – wschodzie Syrii. Al-Haszemi al-Kurajszi miał się wysadzić w powietrze wraz z członkami swojej rodziny i innymi osobami, kiedy do zajmowanego przez niego budynku zbliżali się komandosi armii amerykańskiej. Nie położyło to kresu jego działalności i Państwo Islamskie 10 marca ogłosiło Abu al-Hasan al-Haszemi al-Kurajszi’ego nowym przywódcą organizacji.