Agencja RIA Nowosti twierdzi, że rosyjska armia zestrzeliła samolot ukraiński transportujący dużą partię broni z Zachodu. Maszyna miała zostać strącona w okolicach Odessy jednak w rzeczywistości fakt ten trudno jest jednoznacznie zweryfikować w dobie trwającej równolegle wojny informacyjnej.
Zgodnie z tym, co przekazała agencja samolot miał przewozić „dużą partię zachodniej broni”. Trudności stwarza ustalenie czy faktycznie był to samolot transportowy jak i to, czy do zestrzelenia w ogóle doszło. Jest to kłopotliwe do jednoznacznego ustalenia nie tylko przez zachodnie media ale i samych Rosjan z uwagi na całą masę fake newsów, jakie pojawiają się w sprawie wojny na Ukrainie po obu stronach. Nawet samym przedstawicielom państwa rosyjskiego nie jest łatwo ustalić na 100% co w rzeczywistości maszyna przewoziła i czy faktycznie była to jak to określono „duża partia zachodniej broni”.
Jedno jest pewne, Rosja za wszelką cenę stara się odreagować dotkliwą wizerunkową porażkę czyli niedawne zatopienie flagowej jednostki „Moskwa” na Morzu Czarnym. Pojawiały się już informacje o atakach na zakłady produkujące rakiety, za pomocą których zatopiony został rosyjski okręt oraz ostrzale wielu wybiórczych celów na Ukrainie. Wiadomość o zestrzelonym samolocie z bronią z zachodu jest więc kolejną już taką trudną do wiarygodnego zweryfikowania informacją. O tym „sukcesie” miał już 16 kwietnia poinformować rzecznik rosyjskiego resortu obrony generał dywizji Igor Konaszenkow, ten sam, który informował o zestrzeleniu nad Łozowają i Wiesiełają dwóch ukraińskich dronów. Także i tamte informacje nie są łatwe do jednoznacznego zweryfikowania pod kątem ich prawdziwości.