Palestyński przywódca w Berlinie oskarża Izrael o 50 holokaustów. Międzynarodowy skandal

Podczas wizyty w Berlinie przywódca Autonomii Palestyńskiej oskarżył otwarcie Izrael o dokonanie „50 holokaustów” na ludności palestyńskiej.

Mahmud Abbas oskarżył Izrael o to, że przeprowadza „holokaust Palestyńczyków”. Słowa te padły podczas jego wspólnej konferencji prasowej z niemieckim Kanclerzem Olafem Scholzem. Polityk wskazał, że Izrael od 1947 roku dokonał 50 masakr w 50 miastach palestyńskich. Kanclerz, jak napisał we środę 17 sierpnia „Tagesspiegel”, do wypowiedzi tej odniósł się jednak dopiero kolejnego dnia a nie w trakcie tej samej konferencji.

Gazeta podaje, że szef niemieckiego rządu „z kamienną twarzą i wyraźnie poirytowany” słuchał wypowiedzi Abbasa i miał już przygotowywać się do wypowiedzi, jednak zaraz po wypowiedzi palestyńskiego polityka konferencję prasową zakończył rzecznik rządu Steffen Hebestreit. Oświadczył jednak później, że kanclerz był słowami Abbasa wyraźnie oburzony.

Szef rządu do wypowiedzi przywódcy Autonomii Palestyńskiej odniósł się dopiero rano we środę 17 sierpnia pisząc na oficjalnym koncie w serwisie Twitter, że był „głęboko zniesmaczony oburzającymi wypowiedziami” dodając, że relatywizacja holokaustu jest zwłaszcza dla Niemców czymś nie do przyjęcia i nie do zniesienia. Podkreślił także, że potępia każdą próbę zaprzeczania holokaustowi.

W trakcie konferencji, jeszcze zanim padły kontrowersyjne słowa Abbas został zapytany przez jednego z dziennikarzy o to, czy przeprosi drużynę olimpijską Izraela w 50 rocznicę ataku na nią palestyńskich terrorystów w trakcie igrzysk olimpijskich w Monachium. W odpowiedzi padły słowa, że „armia izraelska każdego dnia zabijała ludzi” jednak Abbas nie odniósł się do samego ataku na olimpiadzie, w wyniku którego zginęło 11 Izraelczyków.

Międzynarodowe echa i komentarze

Odnosząc się do wypowiedzi przywódcy Autonomii Palestyńskiej izraelski premier Jair Lapid zdecydowanie odrzucił oskarżenia o Holokaust na ludności palestyńskiej. Wskazał, że zarzuty Abbasa pod adresem Izraela formułowane na niemieckiej ziemi oskarżające Izrael o dokonanie „50 Holokaustów” jest „nie tylko hańbą moralną, ale i rażącym kłamstwem”.

Wypowiedź tą stanowczo potępił też Międzynarodowy Komitet Oświęcimski wskazując jednocześnie na za mało zdecydowaną reakcję Niemiec. Oświadczenie jeszcze tego samego dnia, we wtorek 16 sierpnia wydał wiceprezydent Komitetu Christoph Heubner twierdząc, że celowo Abbas wykorzystał scenę polityczną w Berlinie aby zniesławić niemiecką kulturę „pamięci i stosunków z państwem Izrael”. Podkreślił, że w ten haniebny sposób Abbas kolejny już raz usiłował „zaspokoić antyizraelską i antysemicką agresję w Niemczech i Europie” i dodał, że zaskakuje go fakt, iż Niemcy nie byli przygotowani na takie prowokacje palestyńskiego przywódcy, w efekcie czego jego wypowiedź nie została zakwestionowana jeszcze podczas tej samej konferencji prasowej.

Z kolei poseł opozycyjnej chadeckiej CDU Matthias Hauer podkreślił, że milczenie kanclerza Scholza po takim uchybieniu jest niewybaczalne, bowiem powinien on się jasno sprzeciwić wypowiedziom Abbasa relatywizującym Holokaust tuż po tym, jak one padły. Szef niemieckiego rządu jednak nie zrobił tego od razu, a dopiero kolejnego dnia i na dodatek jedynie poprzez media społecznościowe.