Nowy minister sprawiedliwości Francji z oskarżeniem o gwałt

Niedawno zaprzysiężony Minister Sprawiedliwości Francji Damien Abad dopiero co objął stanowisko a już musi się mierzyć z oskarżeniami o gwałt. Nie jest to nic nowego, bowiem podobne problemy miał jego poprzednik Moretti, a także szef francuskiego MSZ Darmanin. Podobnie jak w poprzednich sytuacjach prokuratura paryska nie zdecydowała się na wszczęcie postępowania.

Decyzja o zaniechaniu śledztwa jest szeroko krytycznie komentowana szczególnie przez opozycję oraz środowiska feministyczne, które to domagają się dymisji świeżo upieczonego ministra Solidarności, Autonomii i Osób Niepełnosprawnych. W ich szeregach narasta gniew i słychać coraz głośniejsze nawoływania do dymisji ministra.

We czwartek 25 maja prokurator uznał, że względem ministra Abada nie ma możliwości zidentyfikowania ofiary w ujawnionych dotąd aktach śledztwa. Odmowa wszczęcia postępowania jest jednak prawdopodobnie tylko chwilowym wygaszeniem pożaru we francuskiej polityce.

Oskarżenie

Doniesienie na polityka złożyło Obserwatorium Przemocy Seksistowskiej i Seksualnej dołączając zeznania dwóch kobiet, które miały oskarżyć personalnie Damiena Abada o dokonanie gwałtu. Zeznania ofiar były konieczne do wszczęcia jakichkolwiek działań, bowiem z urzędu prokuratura wszczyna postępowanie tylko i wyłącznie w sytuacji, kiedy sprawa dotyczy nieletnich.

Już w dniu powołania rządu premier Elisabeth Borne organizacja Mediapart opublikowała zeznania dwóch kobiet, które oskarżają nowego szefa resortu sprawiedliwości o gwałt. Do czynów tych miało dojść w 2010 i 2011 roku. Jedna z kobiet potwierdziła dziennikarzom AFP swoją historię i dodała, że stosowne zeznania złożyła na policji w 2012 roku, a kolejny raz skargę wniosła w roku 2017. Jak wskazała, że pierwszą jej skargę prokuratura zamknęła „bez nadania biegu sprawy” 6 kwietnia 2012 roku z powodu rzekomego zaniechania działania przez skarżącą. Druga ze skarg oddalona została 5 grudnia 2017 roku. Tutaj uzasadnienie dotyczyło „braku wystarczająco poważnego naruszenia”.

Minister się broni

Minister w trakcie wystąpienia 23 maja bronił się i zaprzeczał, że kiedykolwiek zgwałcił jakąkolwiek kobietę. Podkreślił też, że nie ma w planach rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Argumentuje to faktem, że posiada wrodzoną chorobę nerwowo-mięśniową artrogrypozę, co ma wykluczać jego zdolność do popełnienia zarzucanych czynów. Nowy szef resortu sprawiedliwości stoi de facto pod ścianą. Oficjalne przyznanie się byłoby fatalna wiadomością dla nowego gabinetu. Z kolei w przypadku pozostania na stanowisku trudno będzie zbyć oskarżenia opinii publicznej o „mataczenie” we francuskim wymiarze sprawiedliwości gdy na czele resortu będzie stał polityk z oskarżeniami.