Z dniem 1 sierpnia Izrael rozpoczął nowy etap drogi do państwa bezgotówkowego. Znaczącemu obniżeniu uległy limity płatności gotówkowych.
Ustawodawcy izraelscy idą za światowymi trendami i usiłują jak najmocniej ograniczyć zwykłym obywatelom dostęp do gotówki. Od początku sierpnia weszły w życie dotkliwe dla wielu, zarówno przedsiębiorców jak i osób prywatnych limity płatności w gotówce.
W przypadku transakcji pomiędzy firmami maksymalne limity płatności gotówką, na jakie pozwalają władze swoim obywatelom będącym przedsiębiorcami to kwota 6 tysięcy szekli, czyli równowartość około 8 tysięcy złotych. Oprócz gotówki dotyczy to także realizacji czeków bankowych.
Osoby prywatne także muszą liczyć się z limitami w płatnościach gotówkowych, jednak w ich przypadku limit jest 2,5 raza wyższy i wynosi do 15 tysięcy szekli, co w przeliczeniu na złotówki daje około 20,3 tysiąca złotych.
Operowanie wyższymi kwotami od 1 sierpnia będzie możliwe w Izraelu jedynie za pośrednictwem internetowych przelewów oraz kart debetowych. Wprowadzenie tych regulacji władze tłumaczą walką z zorganizowaną przestępczością, praniem brudnych pieniędzy oraz próbami omijania podatków. Jednak, jak już wiadomo prawdziwym celem jest kontrola całości sfery finansowej każdego człowieka i wszystkich transakcji, jakie zwykli obywatele przeprowadzają. Państwo chce wiedzieć o ludziach wszystko i obrót bezgotówkowy jest krokiem w tymże kierunku.
W Izraelu, gdzie blisko 10 % mieszkańców kraju nie posiada w ogóle konta w banku, wprowadzenie tych regulacji z pewnością będzie wyjątkowo dotkliwe zwłaszcza dla tej właśnie grupy.