Niemiecka polityka przyczyniła się do wojny na Ukrainie. Duński dziennikarz oskarża Berlin

Zajmujący się tematyką gazociągów duński ekspert i dziennikarz zarzuca Niemcom aktywne przyczynienie się do obecnie trwającej wojny na Ukrainie.

Duński dziennikarz Jens Hovsgaard w swojej wydanej niedawno książce „Gier, Gas und Geld” czyli „Chciwość, gaz i pieniądze” opisuje sieć wzajemnych powiązań między Rosją i Niemcami, które rzucają nowe światło na wydarzenia, które utorowały Putinowi drogę do podjęcia działań na Ukrainie. Autor twierdzi, że duża część odpowiedzialności za to, co dziś się dzieje na wschodzie Europy spoczywa na niemieckich politykach.

Prezentowana w książce sieć powiązań doprowadziła w opinii autora do realizacji projektów Nord Stream 1 i 2. Według dziennikarza były już kanclerz Gerhard Schroeder korzystał ze swojego biura w Bundestagu w celu organizacji spotkania na temat Nord Stream 2

Duński ekspert dla „Die Welt”

Jens Hovsgaard w piątkowym wywiadzie dla dziennika „Die Welt” mówi, że taki obrót spraw nie byłby możliwy w żadnym kraju. W kwestii tego projektu ekspert podkreślił w rozmowie, że o wszystkim decydowały zaledwie trzy osoby, a byli to były kanclerz Gerhard Schroeder, Władimir Putin i Matthias Warnig. Ten ostatni to były agent Stasi, z którym Putin znał się osobiście, został szefem spółki Nord Stream 2. Cała trójka opracowywała plan działania, aby jak najszybciej ukończyć ten rurociąg wbrew ogólnemu sprzeciwowi w całej Europie.

Dalej w wywiadzie autor twierdzi, że już w 2014 roku wysocy przedstawiciele rządu Niemiec mieli się spotkać ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami w sprawie tegoż rurociągu. Na spotkaniach tych za każdym razem mieli być obecni przedstawiciele firm, które chciały na dobrych relacjach skorzystać. Nie były to jednak tylko firmy energetyczne, ale też przemysłowe oraz banki. Wszystkim im przeszkadzało państwo ukraińskie i to oni popierając oba gazociągi Nord Stream de facto płacili i płacą za machinę wojny Putina.

Według Hovsgaarda po odejściu z polityki Schrödera głównym decydentem stał się obecny prezydent Niemiec Steinmeier i to on był głównym pomostem dla polityki Putina, Schrödera oraz Warniga. Zgodnie z informacjami dziennikarza były kanclerz Niemiec oraz obecni prezydenci Niemiec i Rosji przez lata kontynuowali swoją przyjaźń i utrzymywali zażyłe kontakty.

W rozmowie Hovsgaard został zapytany o to, czy Niemcy zerwały z wcześniejszą polityką po 24 lutego, gdy zaczęła się inwazja. Dziennikarz twierdzi, że ogłoszony „punkt zwrotny” w relacjach był prawidłowym posunięciem, zwrócił jednak uwagę, że działania obecnego rządu Niemiec podjęte po tym czasie budzą poważne wątpliwości co do tego, czy związki te zostały zerwane i cała polityka zbliżenia do Rosji faktycznie uległa zmianie.