Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA bez zmian kontynuuje współpracę w ramach programu kosmicznego z agencją rosyjską Roskosmos.
Szefostwo NASA poinformowało, że pomimo konfliktu na Ukrainie NASA nie zamierza zrywać współpracy z bliźniaczą rosyjską agencją Roskosmos w ramach wspólnych misji i na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS. W grę wchodzą tu też kwestie bezpieczeństwa astronautów przebywających obecnie na tejże stacji.
NASA zapewnia, że sytuacja na Ukrainie nie wpływa w żaden sposób na wzajemne relacje obu agencji i wspólnie podjęte zadania będą kontynuowane. NASA nie zamierza przerywać trwającej nieprzerwanie od ponad 20 lat współpracy. Takie oświadczenie złożył w poniedziałek 14 marca szef programu NASA do spraw ISS Joel Montalbano. Podkreślił on, że od trzech tygodni, czyli od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę charakter współpracy z Roskosmos w kontekście programu międzynarodowej stacji kosmicznej ISS nie uległ w najmniejszym stopniu zmianie. Zaznaczył, że projekt Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest od samego początku swojego istnienia oparty na współpracy w skali globalnej i to nie ulega zmianie.
Montalbano zapewnił, że w związku z planowanym na koniec marca powrotem na Ziemię ze stacji trójki astronautów, w tym Amerykanina Marka Vande Hei, nie ma żadnych zakłóceń i ich powrót odbędzie się zgodnie z harmonogramem. Astronauta wraz z dwójką rosyjskich kosmonautów Antonem Szkaplerowem i Piotrem Dubrowem wrócą na pokładzie statku Sojuz. Szef programu ISS ze strony NASA podkreślił, że agencja jest cały czas w kontakcie ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami. Podobnej treści zapewnienie złożyła niedawno druga strona. Agencja Roskosmos także uspokoiła, że powrót astronauty i kosmonautów ze stacji odbędzie się planowo. Podkreślono, że bezpieczne działanie ISS także dla Rosjan ma najwyższy priorytet.