Kraje G7 przeciwko rozliczeniom w rublach

Kraje grupy G7 zdecydowanie uznały pomysł zapłaty w rublach za surowce z Rosji za nieakceptowalny. Jest to odpowiedź na zapowiedź Kremla sprzed zaledwie kilku dni, że będzie wymagał należności za eksportowane surowce w rublach.

Zdanie ministrów krajów G7 jest w tej sprawie jednogłośne. Wszyscy uważają, że zmiana tego rodzaju stanowi elementarne naruszenie obowiązujących obecnie umów na dostawy. Politycy twierdzą, że ten ruch prezydenta Rosji dowodzi, że stoi on przyparty do muru. Jako pierwszy to przekonanie wyraził Robert Habeck, niemiecki minister gospodarki. Moskwa z kolei jest zdania, że w przypadku gdy zakręci kurek to właśnie Niemcy poniosą największe straty.

Ministrowie G7 jednogłośnie uznali oświadczenie Putina o przejście na rozliczenie w rublach jako jednostronne i wyraźne naruszenie zawartych i obowiązujących umów. Zgodzili się, że jest to niedopuszczalne.

Decyzja o zmianie waluty rozliczeniowej została podjęta przez Władymira Putina w ubiegłym tygodniu. Zgodnie z nią Rosja nie będzie już dłużej akceptować płatności w dolarach ani w euro. Rosyjskie władze dostały tydzień czasu na opracowanie zmian w systemie rozliczeń w celu jego przestawienia na rosyjską walutę.

Niemiecki minister w zaistniałej sytuacji poprosił aby firmy prowadzące wymianę handlową z Rosją nie odpowiadały na żądanie Władymira Putina i podkreślił, że jest to jego zdaniem próba podzielenia Zachodu.

Rozliczenia w rublach dotkliwie uderzą w Niemcy, które są nadal mocno zależne od importu gazu z Rosji. Przed wojną Berlin importował ze wschodu ponad 55% zapotrzebowania na surowce energetyczne. Choć teraz Niemcy próbują zmniejszyć zależność surowcową od Moskwy, jednak realne szanse na to szacuje się, że będą dopiero w połowie 2024 roku. Okazuje się więc, że dotychczasowa współpraca w Putinem odbiła się im przysłowiową „czkawką”.

W ogniu paniki i widma zerwania dostaw Niemcy chcą teraz szybko budować terminale LNG i import surowców z innych kierunków jak np. Zatoka Perska, którą w ostatnim czasie odwiedził minister Robert Habeck.