Niespokojnie nie tylko na Ukrainie. W poniedziałek przed świtem Izrael znienacka zaatakował przedmieścia syryjskiego Damaszku.
Izrael, który dopiero co deklarował chęć mediacji między Moskwą a Kijowem sam eskaluje swój konflikt z Syrią. Około 5 nad ranem w nocy z niedzieli na poniedziałek izraelskie samoloty dokonały nalotu na przedmieścia syryjskiej stolicy zabijając dwóch cywilów i raniąc sześć innych osób.
Kolejny izraelski atak
Izraelskie rakiety spadły w poniedziałkowy poranek na południowych obrzeżach stolicy Syrii Damaszku. Informację podały syryjskie media państwowe. W pierwotnym komunikacie podano, że ofiary to dwoje cywili, jednak Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że zarówno zabici jak i ranni byli proirańskimi bojownikami.
Jak podała agencja prasowa SANA pociski wystrzelone z Izraela spadły na południe od stolicy. Dodała, że syryjskie systemu obrony powietrznej zdołały przechwycić i zestrzelić większość pocisków zanim zdążyły wyrządzić szkody. Dwa z nich jednak dotarły do celu zabijając, jak podała SANA, dwie osoby cywilne oraz powodując „pewne straty materialne”. Monitorujące wydarzenia wojenne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka opierające się na rozległej sieci źródeł na terenie kraju twierdzi, że nie może potwierdzić ofiar śmiertelnych wśród cywilów.
Syryjska reakcja
W odpowiedzi na atak Ministerstwo Spraw Zagranicznych Syrii oskarżyło „izraelskiego wroga” o to, że rozpoczął on nowy atak na mieszkalne dzielnice ulokowane na przedmieściach Damaszku. SANA podała, że lotnicze ataki dokonały uszkodzenia mienia cywilnego na przedmieściach Harasty. Jak poinformował burmistrz miasta Muhammad Ismail izraelskie uderzenia zniszczyły jedną z fabryk marmuru i jednocześnie poważnie uszkodziły dziesięć innych. Celem ataków miał być obsługiwany przez irańskie bojówki skład broni i amunicji znajdujący się w pobliżu międzynarodowego lotniska w Damaszku.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ostatni atak Izraela był już conajmniej siódmym nalotem na Syrię od początku bieżącego roku. W lutym na skutek podobnych aktów izraelskiej agresji na okolice syryjskiej stolicy śmierć poniosło dwóch syryjskich żołnierzy, a także czterech milicjantów wspieranych przez Iran.