Inflacja najwyższa od 25 lat. Ekonomiści alarmują

Kolejni specjaliści od ekonomii alarmują w związku z szybko rosnącą inflacją. Po ekspertach ING głos zabrali ci z Goldman Sachs.

Ekonomiści dowodzą, że obecna inflacja notuje najwyższe poziomy od blisko ćwierćwiecza, bo od maja 1998 roku. Powołują się wskaźniki publikowane przez Główny Urząd Statystyczny, który podał, że jej wartość w kwietniu wyniosła aż 12,3% licząc rok do roku. Eksperci przewidują też prawdopodobną podwyżkę stóp procentowych w niedługim czasie. Szacują, że wzrost wyniesie kolejne 100 punktów bazowych osiągając poziom 5,5%, a wpływ na to może mieć także kondycja polskiej waluty.

Goldman Sachs wskazuje, że rozwój sytuacji inflacyjnej w Polsce mocno zaskakuje, co podkreśla nie tylko intensywna presja cenowa ale i jej bezprecedensowa skala. Wielu ekonomistów ma w związku z tym spore trudności aby wyjaśnić i uchwycić przyczyny bieżącego rozwoju sytuacji. Dla wielu z nich sporym zaskoczeniem okazał się fakt, że wzrost cen żywności, który w kwietniu ukształtował się na poziomie 4,2%, jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost inflacji.

Zdaniem specjalistów nie ma dowodów na przewidywane spowolnienie wzrostów inflacji. Snując prognozy na najbliższe miesiące szacują, że w czerwcu jej poziom wyniesie około 13,5%.

Poprzednio RPP podniosła stopę bazową do poziomu 4,5% w kwietniu. Analitycy są zdania, że docelowo może ona podnieść ich poziom do 7,5 – 8%. Eksperci z ING podają szacunki w przedziale 7,5 – 10% zostawiając sobie większy „margines błędu”.

Jak ocenił prezes Fundacji Polskiego Rozwoju Paweł Borys mamy do czynienia z sytuacją kiedy „płace gonią inflacje, a inflacja goni płace”. Dodał, że wysokie ceny żywności, paliw, gazu, metali oraz narastające braki surowców wraz z silna dynamiką płac powodują, że należy spodziewać się dwucyfrowego wzrostowego trendu cenowego w najbliższych miesiącach. Ekspert szacuje, że szczyt tych wzrostów nastąpi w trzecim kwartale bieżącego roku.

Z kolei ekonomista Cardiff University Wojciech Paczos ocenił sytuację tak, że „Wzrost cen prowadzi do uchwalania rządowych tarcz” a ta z kolei „przyczyniają się do wzrostu cen”.