Z dniem 27 marca kończy się blokada ruchu internetowego z niektórych krajów. Wiąże się to ze względami cyberprzestrzeństwa i podwyższonym ryzykiem wystąpienia ataków typu DdoS. W związku z tym wydana została odpowiednia rekomendacja dla instytucji administracji państwowej oraz operatorów infrastruktury krytycznej.
Komunikat wydany przez rządowego Pełnomocnika do spraw Cyberbezpieczeństwa wydany został na przełomie lutego i marca. Zawierał wytyczne odnośnie działań wyprzedzających, mających zminimalizować skutki ewentualnego cyberataku i ostrzegał przed zwiększonym zagrożeniem atakami CSIRT GOV. 23 marca pełnomocnik zalecił tym instytucjom i organom zablokowanie ruchu internetowego z niektórych państw. Ich lista jednak nie została podana do publicznej wiadomości.
W komunikacie podano wówczas, że w sytuacji, gdyby środki okazały się niewystarczające wydane zostaną kolejne rekomendacje odnośnie działań obronnych włącznie z zablokowaniem całości ruchu internetowego spoza Polski.
W Polsce do końca marca obowiązuje trzeci z czterech stopień alarmu dla cyberprzestrzeni CRP-CHARLIE. Wprowadza się go w sytuacji wystąpienia zdarzenia, które potwierdza prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego na określony cel w cyberprzestrzeni bądź w sytuacji uzyskania uznanych za wiarygodne informacji o planowanym zdarzeniu.
Sytuacji w Polsce trudno nie wiązać w informacjami podawanymi przez Niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji, który wydał ponownie ostrzeżenia przed atakami hakerów działających prawdopodobnie w imieniu wojskowego wywiadu rosyjskiego.
Urząd poinformował o obserwowaniu dalszego rozpowszechniania się propagandy oraz dezinformacji ze strony rosyjskiej. Jak podkreślono, w związki z tym coraz większego znaczenia nabiera praca jaką wykonują eksperci do spraw bezpieczeństwa nie tylko w administracji państwowej ale i w prywatnych firmach. Wiceszef urzędu wskazał na konieczność dalszych działań, ponieważ systemy firm, pomimo licznych wysiłków, nadal są niewystarczająco odporne i podatne na cyberataki.