Nie żyje ratownik i pielęgniarz z Władysławowa, Przemysław Regulski. Zmarł nagle 22 marca z nieznanych szerzej powodów.
Przez lata pracy Regulski uratował wiele osób potrzebujących pomocy. Był ceniony w lokalnej społeczności jako pielęgniarz oraz ratownik WOPR. Szacunek i uznanie wśród mieszkańców wypracował ogromnym poświęceniem na rzecz innych. Był ratownikiem nie tylko w pracy, ale i poza jej godzinami w prywatnym życiu. Zdarzało mu się nieść pomoc nawet kiedy był na urlopie.
O nagłej śmierci Przemysława Regulskiego poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych na Facebooku Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa wyrażając żal i smutek z powodu straty wieloletniego utalentowanego ratownika – ochotnika Brzegowej Stacji Ratowniczej we Władysławowie.
Do jednostki ratowniczej we Władysławowie zmarły wstąpił 14 lipca 2009 roku. Jak wspominają go koledzy, był profesjonalistą pod każdym względem i w każdym calu, we wszystkim co robił w swojej codziennej pracy. Był więc ratownikiem nie tylko z nazwy. W letnich sezonach przez wiele lat ratował i udzielał niezbędnej pomocy turystom na plaży we Władysławowie jako ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zdarzało się, że musiał ratować także tych, którzy na własną rękę próbowali ratować innych.
Przemysław Regulski pozostawił po sobie niezapomniane wspomnienia ale nie tylko. Jako wychowawca przygotował to tego trudnego i wymagającego zawodu młodych adeptów ratownictwa wodnego, którym przekazał całą swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe.
Pracował zawodowo w Trójmieście w tamtejszych szpitalach jako ratownik medyczny oraz pielęgniarz. W pracy i w życiu kierował się mottem „So others may live”. Robił wszystko aby w trakcie swoich działań w 100% wypełniać te słowa.
W komunikacie nie podano przyczyn nagłej śmierci. Nie wiadomo więc, czy Przemysław Regulski poddał się tzw. szczepieniu na covid, co w wielu sytuacjach bywa przyczyną nagłych śmierci osób aktywnych fizycznie. Sprawia to, że część internautów podejrzewa taką właśnie przyczynę.