Zmarł Stefan Dembowski, założyciel grupy Balkan Express

W poniedziałek 10 stycznia zmarł nagle Stefan Dembowski znany wokalista i lider grupy disco polo Balkan Express. Liczni fani oraz rodzina pogrążyli się w żałobie.

Śmierć lidera grupy to kolejna w ostatnim czasie dotkliwa strata dla świata rozrywki i kultury. Jest to dotkliwy cios, bowiem zespoły takie jak Balkan Express to często wyjątkowe formacje w których grają wyjątkowi ludzie. Stefan Dembowski był niezastąpiony i bez niego na scenie nigdy już nie będzie tak samo.

Artysta przez całe życie tworzył muzykę inspirowaną rytmami bałkańskimi. Dotyczy to nie tylko jego aktywności w zespole ale i wcześniejszego okresu życia. Jego muzyka nawiązywała przede wszystkim do kultury i folkloru Serbii, Bośni oraz Macedonii, jednak w jego twórczości można było czuć ducha Bałkanów jako całości. Muzyka Dębowskiego była więc niezwykle interesującą mieszanka stylów z różnych części tego regionu. Stefan Dembowski miał wiele talentów. Nie był tylko wybitnym wokalistą ale i świetnym wszechstronnymi instrumentalistą. Do perfekcji miał opanowaną grę na trąbce, instrumentach klawiszowych, a także na perkusji. Był też kompozytorem wielu utworów oraz aranżerem.

Wspólnie z założona przez siebie w 2009 roku grupą Balkan Express Dembowski wypromował takie znane hity muzyczne jak „Nasze róże”, „Buzuki i my”czy „Mój miły Ladaco”, które w swoim czasie zajmowały wysokie miejsca na listach przebojów.

Stefan Dębowski był jednym z najbardziej lubianych artystów na polskiej scenie disco polo. Przez lata swojej aktywności co rusz dostarczał swoim fanom muzycznych emocji na wysokim poziomie. Rzesza fanów uroniła więc łezkę po usłyszeniu informacji o jego nagłej śmierci.
W komunikacie nie podano, czy śmierć gwiazdora miała jakiś związek z przyjęciem preparatu na covid, niemniej jednak wielu internautów widzi tu podobieństwo i zbieżność z podobnymi nagłymi przedwczesnymi zgonami w ostatnich miesiącach.

Pogrzeb lidera zespołu odbył się w piątek 14 stycznia w kościele Matki Bożej Zwycięskiej przy ulicy Podgórnej w Toruniu, skąd po ceremonii kondukt wyruszył na Cmentarz Komunalny nr 2.