Jeden z wykładowców toruńskiej uczelni UMK nakłaniał studentów do zainstalowania nielegalnego oprogramowania szpiegującego.
Nielegalny program szpiegujący warunkiem zaliczenia
Stosujący niedopuszczalne praktyki pracownik uczelni został objęty postępowaniem wyjaśniającym po tym jak Samorząd Studencki zgłosił władzom uczelni fakt wykorzystywania przez profesora Jacka Kobusa oprogramowania szpiegującego podczas odbywającego się w formie zdalnej kolokwiom. Z taką propozycją miał wyjść wykładowca wobec tych studentów, którym zależało na zaliczeniu odbywającym się w trybie zdalnym. Warunkiem miało być zainstalowanie przez studentów na swoich prywatnych komputerach systemu operacyjnego Linux a także nielegalnego programu autorskiego stworzonego przez pracownika uczelni, mającego w jego mniemaniu usprawnić przeprowadzenie sprawdzianu.
Sprawa się wydała
Sprawa się wydała po tym, jak studenci nagrali rozmowę profesora z prodziekanem, który odwiedził go podczas zaliczenia. Na nagraniu słychać między innymi arogancki ton wypowiedzi nauczyciela, który bez ogródek przyznał się, że wymusił na studentach „żeby mieli te gęby podoświetlane jak należy”.
Pismo w sprawie bezprawnie przeprowadzonego przez prof. Jacka Kobusa w dniu 1 lutego kolokwium z przedmiotu „Systemy operacyjne” prowadzonego na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosownej z użyciem nieautoryzowanego oprogramowania zbierającego dane z postaci zrzutów ekranu z prywatnych komputerów studentów skierował do prorektor ds. studenckich prof. Beaty Przyborowskiej jeden z asystentów pracujących na wydziale, Krzysztof Dobosz. Zapytał między innymi czemu dopuszczono do bezprawnego kolokwium zaliczeniowego.
Na nagraniu zarejestrowanym przez studentów słuchać, jak profesor wprawia Prodziekana w zdumienie przedstawiając mu sposób i zakres działania swojego autorskiego skryptu. Zadziwiające, że wykładowca podczas tej rozmowy nie krył się nawet ze swoim zamiłowaniem do szpiegowania i podglądania studentów.
Po otrzymaniu pisma z apelem Samorząd Studencki UMK na swojej stronie w serwisie facebook poinformował, że jest w stałym kontakcie zarówno z władzami uczelni jak też Wydziałową Radą Samorządu Studenckiego WFAiIS, dodając, że w sprawie toczą się czynności wyjaśniające wobec profesora. Dodajmy, że przypadek ten nie jest pierwszym, do jakiego doszło na tej uczelni. Przypadki poważnych nieprawidłowości podczas przeprowadzanych kolokwiów były już wcześniej zgłaszane władzom, jednak nie doczekały się one żadnej reakcji.