Turcja zakomunikowała, że rozważy wystąpienie z NATO w sytuacji jeśli mimo jej protestu Szwecja i Finlandia zostaną przyjęte do do sojuszu.
Oświadczenie to nie padło z ust polityka reprezentującego najwyższe władze kraju, lecz lidera koalicyjnego ugrupowania, które od wyborów w 2018 roku wspiera rząd Recepa Tayyipa Erdogana. Devlet Bahceli lider Partii Narodowego Działania MHP, która wspiera władze oświadczył we wtorek 24 maja, że w sytuacji, kiedy tureckie obawy bezpieczeństwa odnośnie przyjęcia do paktu Szwecji oraz Finlandii nie będą rozwiązane, to wówczas kraj ten powinien poważnie rozważyć alternatywę w postaci wystąpienia z NATO. Było to jasne i jednoznaczne odniesienie się tego polityka do decyzji tych skandynawskich krajów o akcesji do sojuszu i oficjalnego protestu tureckich władz w tej sprawie. Polityka koalicyjnego ugrupowania zacytował między innymi turecki dziennik Milliyet.
Devlet Bahceli podkreślił, że Turcja nie istnieje dzięki NATO więc nie zniknie ona po ewentualnym wystąpieniu z sojuszu. Lider nacjonalistycznej partii MHP podkreślił też, że niepotraktowanie przez NATO poważnie zgłaszanych przez Turcję argumentów będzie oznaczało brak szacunku ze strony sojuszu do jednego ze swoich członków.
Tureckie władze otwarcie zarzucają Finlandii i Szwecji, że współpracują i wspierają postrzeganą przez Ankarę jako terrorystyczne Partię Pracujących Kurdystanu PKK oraz oddziały syryjskich Kurdów, Ludowe Jednostki Samoobrony YPG. Jako warunek poparcia członkostwa Szwecji i Finlandii w NATO Turcja domaga się wydania przebywających w tych krajach liderów i działaczy tych organizacji. Dodatkowo Ankara oczekuje zniesienia embarga na eksport broni do Turcji, które z udziałem państw takich jak Szwecja, Finlandia oraz Niemcy zostało nałożone po tym jak w 2019 roku rozpoczęła się turecka interwencja militarna w północnej części Syrii.