W parafii w Dzietrzkowicach w niedzielę 19 grudnia znaleziono przed budynkiem plebanii ciało tamtejszego księdza proboszcza. Okoliczności jak też przyczyny śmierci duchownego wyjaśnia powiatowa Komenda Policji z Wieruszowa.
Dramatyczne odkrycie
Ciało księdza Rafała Kowalczyka znaleziono w niedzielny poranek przed godziną 8:00 na podwórzu przed przykościelną plebanią. Odkryła je jedna z parafianek, która przyszła na poranną mszę zaniepokojona faktem iż duchowny nie przyszedł do kościoła aby odprawić eucharystię.
Parafianie niezwłocznie powiadomili najbliższą komendę policji, której funkcjonariusze wkrótce pojawili się na miejscu zdarzenia. Nadzór nad śledztwem objęła Prokuratura Rejonowa, której zadaniem jest wyjaśnienie przyczyny zajścia i śmierci 42-letniego duchownego.
Ustalenia śledczych
Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie, Damian Pawlak, poinformował, że dyżurny pierwszy telefon z miejsca zdarzenia odebrał w niedzielę krótko przed godziną 8 rano. Portal tugazeta.pl, powołując się na informacje uzyskane od lokalnej policji, podał, że w toku postępowania wykluczono w tym przypadku udział osób trzecich oraz napad na tle rabunkowym. Co prawda zmarły miał na jednaj z rąk rany naskórka, jednakże śledztwo prowadzone jest pod kątem samobójstwa. Z polecenia prokuratora ciało zmarłego zabezpieczono w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.
Ksiądz dziekan dekanatu, do którego należy parafia, Adam Sośnicki poinformował, że zmarły nie spisał testamentu, co jest tradycyjna praktyką księży po 40-tym roku życia. W związku z tym to rodzina zmarłego zadecyduje o miejscu jego pochówku po zakończeniu wszelkich czynności policyjnych oraz prokuratorskich.
Co dalej z parafią?
W parafii organizowana jest obecnie zastępstwo, jednakże w minionym tygodniu nie odbywały się msze święte. Miały miejsce tylko spotkania parafialne z modlitwa różańcową w intencji zmarłego proboszcza. W okresie Świąt Bożego Narodzenia msze mają zostać odprawione przez oddelegowanego tymczasowo na miejsce innego kapłana.
Parafianie twierdzą, że ich wspólnota odżyła w 2019 roku, kiedy to we wrześniu pojawił się u nich właśnie ksiądz Kowalczyk. Pojawiły się nowe inicjatywy a życie przy kościele nabrało nowych barw. Podczas niedawnej wizyty biskupa kaliskiego Damiana Bryla praca duszpasterza została oceniona jednoznacznie pozytywnie. Jest to więc tym większa strata dla lokalnego kościoła oraz samych parafian. Na chwilę obecną brak jest ostatecznych ustaleń co było bezpośrednią przyczyną śmierci księdza.