Po tym jak Robert Lewandowski zadomowił się już w Hiszpanii, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią powrócił do Monachium na oficjalne pożegnanie. Niemiecki „Bild” obszernie opisuje pożegnalny pobyt polskiego piłkarza w Niemczech.
Powrót do Monachium i pożegnanie
Robert Lewandowski w Monachium przebywa od niedzieli 31 lipca. W planach podróży jest zapowiadane oficjalne pożegnanie z kolegami z Bayernu oraz pracownikami klubu. Nie jest jednak jasne, czy w trakcie pobytu Polaka dojdzie jeszcze do jego spotkania z władzami klubu.
Dziennik „Bild”donosi, że Lewandowski do Monachium wrócił już w niedzielę, bezpośrednio po zakończeniu amerykańskiego tournée jego nowej drużyny. Oficjalne spotkanie z pożegnaniem odbyło się we wtorek 2 sierpnia. W jego trakcie polski piłkarz pożegnał się ze swoimi dotychczasowymi kolegami oraz pracownikami klubu Bayern Monachium.
Dyrektor sportowy Bayernu Sahan Salihamidzic przyznawał jeszcze przed spotkaniem, że bez emocji czeka na to, co się ma wydarzyć. Mówił, że ojciec wpoił mu zasadę, że niezależnie skąd wychodzi to lepiej jest „nie trzaskać drzwiami”. Wyraził też przekonanie, że w jego ocenie Lewandowski na najlepszej drodze ku temu, aby tak właśnie postąpić w sytuacji pożegnania z Bayernem.
Medialne wyznania Polaka
Już po przejściu do klubu z Barcelony Lewandowski w wywiadzie dla stacji amerykańskiej ESPN otwarcie krytykował podejście władz Bayernu Monachium w trakcie całego procesu transferowego mówiąc, że w tym wszystkim było „dużo polityki” a w międzyczasie o nim samym media powiedziały mnóstwo bzdur. Lewandowski przypominał o argumentach niemieckiego klubu, który usiłował znaleźć pretekst do tego, aby nie pozwolić Polakowi na transfer do Barcelony. Wspomniał np., że władze klubu miały mu wyperswadować transfer rok przed końcem kontraktu mówiąc, że Polak będzie miał problem z wyjaśnieniem tego faktu kibicom. Przyznał jednak, że koniec końców musiał te rozpowiadane bzdury medialne zaakceptować.
Ostatecznie Bayern zgodził się na odejście 34-letniego Lewandowskiego do Barcelony w ramach transferu wartego 40 mln euro. Przed przyjazdem do Niemiec piłkarz uczestniczył już w pierwszych spotkaniach w barwach nowego klubu, w ramach jego amerykańskiego tournée, jednak nie zdobył w nich jeszcze żadnego gola dla Barcelony.
Choć Robert Lewandowski robił wszystko co mógłby w miłej atmosferze rozstać się ze wszystkimi w Niemczech to jednak niezbyt miło pożegnała go część kibiców Bayernu krzycząc pod jego adresem „Hala Madrid!” kiedy wyjeżdżał spod obiektu klubowego. Ostatecznie przyznał, że nie chowa żadnej urazy a fani Bayernu na zawsze będą w jego sercu, ponieważ, co podkreślił, kibice byli i są dla niego bardzo ważni.