Plaga płonących samochodów elektrycznych po huraganie na Florydzie

Floryda dopiero co doświadczyła przejścia huraganu, a już boryka się z kolejnym problemem. Są nim masowo zapalające się samochody elektryczne.

Ostrzeżenia przed tym, że samochody elektryczne nie są ani tak bezpieczne ani niezawodne jak się je reklamuje pojawiały się już od dłuższego czasu. Teraz okazuje się, że w przypadku przejścia kataklizmu takiego jak huragan, w wyniku którego ogromne ilości pojazdów zostaje zalanych, znacznie większe problemy oraz zagrożenie stwarzają te z napędem elektrycznym.

Straż pożarna z amerykańskiego stanu Floryda podaje, że ma ogromne problemy z gaszeniem płonących samochodów elektrycznych. Strażacy z wieli tamtejszych jednostek mówią zgodnie, że mają do czynienia z nową sytuacją, której wcześniej nie było. Strażacy informują, że duże ilości pojazdów elektrycznych, które zostały zalane woda morską podczas kataklizm samoistnie się zapala wskutek korozji baterii w pojeździe.

Problem z elektrykami

Jak pisze Jimmy Patronis, dyrektor finansowy Florydy, gdy stan dochodzi już do siebie po kolejnym huraganie to teraz ratownicy stają w obliczu kolejnych zniszczeń, tym razem wywołanych przez samochody elektryczne, które znalazły się pod wodą wskutek powodzi towarzyszącej żywiołowi. Elektryki po zalaniu woda morską doznały rozległych uszkodzeń, a skorodowane samochodowe ogniwa elektryczne na masową skalę samoczynnie się zapalają, a ogień błyskawicznie obejmuje każdy taki pojazd.

Jak dodaje Patronis, gaszenie takich samochodów wymaga zupełnie innego podejścia niż w przypadku aut spalinowych. Jak mówi, że konieczne jest specjalne szkolenie w celu zrozumienia tych pojazdów tak, aby te wybuchające pożary gasić szybko i bezpiecznie. Jak wskazuje, każdy płonący samochód elektryczny wymaga setek litrów wody oraz mnóstwo czasu, nawet do kilku godzin. W wielu przypadkach strażacy muszą wykopać dół w ziemi, napełnić go wodą wrzucić do niej płonący wrak.

Problemu z płonącymi elektrykami doświadcza obecnie wiele jednostek straży pożarnej na południowym – zachodzie Florydy, która najmocniej została dotknięta skutkami huraganu. Stanowa straż pożarna ostrzega, że wiele pojazdów zostało zalanych i w całości bądź częściowo zostało zanurzonych w słonej wodzie. W wyniku kontaktu z wodą morską doznały rozległych uszkodzeń w efekcie czego stanowią one „poważne zagrożenie pożarowe”.