Pierwsze miasto w USA z w pełni muzułmańskim samorządem

W USA wydarzyło się coś, co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia. Pierwsze miasteczko będzie miało w pełni muzułmańską rade miejską.

Mowa o leżącym w stanie Michigan mieście Hamtramck, w którym wkrótce zaprzysiężona zostanie pierwsza w historii rada składająca się wyłącznie z muzułmanów. Co ciekawe, w samym centrum w eksponowanym miejscu stoi tam pomnik papieża – Polaka, Karola Wojtyły. Miasto to, niegdyś zamieszkane głównie przez emigrantów z Polski dziś jest zdominowane przez ludzi pochodzących z kręgu kultury islamskiej, a Polacy stanowią tu już tylko 6,8% spośród 22 tysięcy mieszkańców. Wynik listopadowych wyborów jest więc pokłosiem i skutkiem zmian demograficznych.

Nowa rada miejska zaprzysiężona zostanie zaraz po nowym roku, 2 stycznia. Stanowisko burmistrza objąć ma Amer Ghalib przejmując stanowisko z rąk dotychczasowej burmistrz Karen Majewski piastującej urząd przez 16 lat. Wszyscy pozostali wybrani radni również są wyznania islamskiego. Media w USA rozpisują się o ewenemencie jakim stało się miasteczko mówiąc o bezprecedensowej zmianie o znaczeniu historycznym.

Taka radykalna zmiana na nowo ożywia dyskusję o zmianach demograficznych na skutek migracji i staje się dowodem na to, że kulturowa podmiana społeczności może się dokonać w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat. Jeszcze bowiem nawet kilka lat temu nikt nie był w stanie wyobrazić sobie takiego rezultatu wyborczego, a miasto, mimo że z czasem ubywało w nim sukcesywnie polskich imigrantów nosiło nieoficjalnie miano „małej Warszawy”. Wszyscy dotychczasowi burmistrzowie tej mieściny w historii mieli też polskie pochodzenie. Teraz to się zmieniło, co samo w sobie nie ma precedensu.

W latach 70-tych w Hamtramck Polonia stanowiła 90% mieszkańców, a w 2010 już tylko 15%. Obecnie odsetek ten zmalał jeszcze bardziej do 6,8%. Ubytek jest więc kolosalny i zdecydowanie zmienił oblicze miasteczka. Największy odpływ nastąpił w latach 90-tych, kiedy masowo zaczęli napływać tu migranci z Jemenu oraz Bangladeszu. Ci Polacy, którzy zostali, mają nadzieje, że wszystko jednak będzie dobrze.