Choć zdawałoby się, że pandemiczne szaleństwo zniknęło z naszej codzienności, to nieliczni propagatorzy covida i szczepień nie dają o sobie zapomnieć.
Novak Djoković znalazł się w ogniu ataków brytyjskiego dziennikarza z powodu nieprzyjęcia tzw. szczepienia na covid. W jednym z programów telewizyjnych brytyjski dziennikarz Benjamin Butterworth ostro zaatakował z tego powodu słynnego tenisistę, który konsekwentnie odmawiał i odmawia przyjęcia eksperymentalnego preparatu na covid. Medialny komentator tym samym wpisuje się w rozkręcanie na nowo pandemicznej spirali strachu.
Przymnijmy, że w tym roku ten wielokrotny zwycięzca turnieju Australian Open nie wystąpił w zawodach, gdyż nie został dopuszczony do startu i był wydalony z Australii z powodu odmowy poddania się terrorowi covidowemu. Sportowiec niezmiennie deklaruje, że woli nie zdobyć trofeów tenisowych niż ulec i zgodzić się na eksperymentalne „szczepienie”.
Z powodu nieprzyjęcia preparatu Djoković nie wystąpił także w ostatnich turniejach Indian Wells i Miami Open, efektem czego jest utrata przez Serba pozycji światowego lidera rankingu ATP.
Brytyjski dziennikarz atakuje
Konsekwentna postawa, jaką prezentuje tenisista jest zdecydowanie nie w smak poprawnym politycznie komentatorom takim jak brytyjski dziennikarz Benjamin Butterworth. Twierdzi on, że „szczepionka” jest konieczna aby w skali świata pokonać koronawirusa. W opinii tego medialnego propagatora „szczepień” Djoković jest obecnie jedną z najniebezpieczniejszych osób, która swoimi działaniami naraża ludzi na ryzyko i na dodatek nie zdaje sobie z tego sprawy. Butterworth twierdzi, że taką postawą sportowiec zniechęca do przyjmowania eksperymentalnego preparatu zwanego szczepionką wykorzystując do tego celu sławę i wizerunek.
Powołując się nie wiadomo na jakie dane dziennikarz twierdzi, że osoby zaszczepione rzadziej przenoszą wirusa, więc podwójna dawka ma być w jego opinii korzyścią dla każdego. Rzeczywiste dane o braku skuteczności tych tzw. „szczepionek”, co potwierdzają oficjalnie publikowane dane stanowiły by zapewne powód do dysonansu poznawczego dla tego medialnego propagatora „szczepień” na covid.
Djoković: „To nie koniec świata”
Pomimo nieuczestniczenia w Australian Open Djoković jednak wygrał Wimbledon w finale pokonując Australijczyka Nicka Kyrgiosa 4:6, 6:3, 6:4, 7:6 (7-3). W sumie jest to już 21 wielkoszlemowy tytuł tego serbskiego tenisisty i wynik dający mu drugie miejsce. Więcej, bo 22 wygrane ma tylko Hiszpan Rafael Nadal. W kontekście niepewności co do udziału Serba w US Open przyznał on, że niestanowi to dla niego większego problemu. Stwierdził, że jeśli nie otrzyma odpowiedniego zezwolenia to do USA nie pojedzie, gdyż, jak stwierdził, „brak występu na US Open to nie koniec świata”.