Nagła śmierć Tomasza Danielewicza, gitarzysty znanej grupy

Kolejna smutna wiadomość dotarła z muzycznego świata. 26 grudnia zmarł Tomasz „Dany” Danielewicz, członek i gitarzysta znanej grupy metalowej.

Zmarły gitarzysta był jednocześnie założycielem oraz gitarzystą w zespole Hateera. Informacja o jego nagłej śmierci spadła ba wszystkich jak grom z jasnego nieba. O śmierci kolegi poinformowali przyjaciele z grupy na oficjalnym profilu zespołu do którego należał zmarły muzyk. Jak dotąd nie zostały podane żadne bliższe informacje na temat przyczyn tej tragedii. Podano jedynie, że pogrzeb odbędzie się w dniu 10 stycznia o godzinie 9:50 rano w murowanym kościele na bródnowskim cmentarzu.

W to co się stało nie mogą uwierzyć ani się z tym pogodzić zarówno członkowie grupy, ani bliscy z rodziny. Napisali o odejściu przyjaciela, bez którego już nigdy nie będzie tak samo. W pożegnalnych wpisach wspominają go jako człowieka o wielkiej pasji i miłośnika muzyki. Rodzina straciła męża, ojca i brata. Nikt nie jest w stanie w pełni wyrazić smutku i żalu.

Tomasz Danielewicz założył zespół Hateera i był w nim gitarzystą. W mediach społecznościowych pożegnał go też muzyk, były wokalista zespołu TURBO i założyciel grupy CETI wspominając niedawne rozmowy i snute razem plany na przyszłość. Pełny emocji i żalu wpis pożegnalny po odejściu męża zamieściła na swoim facebooku także żona muzyka, Marta Danielewicz.