Wygląda na to, że pojęcie „myślozbrodni” rodem z George’a Orwella nie jest obce decydentom z korporacji Google. Ta globalna platforma zamierza usuwać, a nawet zgłaszać policji negatywne i nieprzychylne opinie oraz oceny wystawiane przez użytkowników internetu tym lokalom, które w praktyce stosują segregację sanitarną.
Walka giganta z negatywnymi opiniami czyli zafałszowywanie rzeczywistości
Według tego globalnego giganta niepoprawna i nieprawomyślna opinia internauty na temat usług jest już zbrodnią. Spółka podjęła działania zmierzające do wdrożenia mechanizmów eliminujących z map Google negatywnych ocen wystawianych przez internautów lokalom, które sprawdzają przy wejściu tzw. paszporty covidowe, czyli w praktyce stosują zasady apartheidu sanitarnego.
Cenzorskie i orwellowskie praktyki Google
O swoich najnowszych planach google poinformowało na swoim firmowym blogu pod adresem blog.google. Przeczytać tam można, że firma stale rozwija system weryfikacji recenzji w Usłudze Google Maps dostosowując go do aktualnej sytuacji na świecie. Jest to powód, dla którego firma prowadzi intensywne prace nad wyszukiwaniem oraz usuwaniem z sieci komentarzy osób, które otwarcie krytykują działania lokali stosujących system segregacji sanitarnej niezależnie czy robią one to z własnej inicjatywy, czy wprowadzonych odgórnie przepisów. Google informuje, że w skrajnych przypadkach będzie stosować politykę blokowania kont takich negatywnie komentujących użytkowników a nawet zgłaszać będzie takie wpisy policji lub innym organom.
Google próbuje tłumaczyć, że swoje działania podejmuje wraz ze zmieniającymi się warunkami na świecie, a te wymagają zmian zasad bezpieczeństwa tak, aby chronić miejsca oraz przedsiębiorców przed, jak piszą redaktorzy bloga, „agresywnymi i niezwiązanymi z tematem ocenami, gdy istnieje ryzyko, że będą one celem nadużyć”. Jako przykład podany jest pojawiający się w wielu miejscach, jak budynki publiczne czy firmy, wymóg okazywania przed wejściem do wybranych miejsc dowodu tzw. szczepienia. W tym celu Google wprowadza dodatkowe rodzaje zabezpieczeń, których celem jest usuwanie opinii krytykujących daną firmę, lokal za stosowane w niej zasady sanitarne, w tym też przepisy dotyczące szczepienia na covid.
Kluczem sztuczna inteligencja
Google tłumaczy na swoim blogu, że nieprzychylne w tematyce segregacji sanitarnej opinie wyszukuje oraz usuwa sztuczna inteligencja w oparciu o zdefiniowane słowa kluczowe. Jest to więc pewna furtka dla internautów, którzy będą zapewne stosować niejednoznacznych i metaforycznych zwrotów, aby ominąć cenzurę i oszukać algorytmy. Ta sama sztuczna inteligencja ma też posiadać umiejętność kojarzenia osób, które raz za razem „podpadają” systemowi i naruszają „myślozbrodnię” według Google. Samo pojawienie się takich pomysłów w rzeczywistym świecie tylko dowodzi, że znany pisarz George Orwell był wizjonerem. Mimo, że cenzura używa innych narzędzi niż w jego wersji książkowej to jednak mechanizmy opisane przez autora zaskakująco dobrze pasują do zjawisk i trendów, których intensyfikację obserwujemy na własne oczy w otaczającym nas świecie.