Mer Dniepra krytykuje Zełeńskiego

Mer miasta Dniepr na środkowej Ukrainie, Borys Fiłatow, otwarcie skrytykował urzędującego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Oskarża obecną głowę państwa między innymi o zbagatelizowanie zagrożenia w tygodniach poprzedzających początek rosyjskiej inwazji.

Dniepr jest aktualnie jednym z kluczowych miast na terenie środkowej Ukrainy. Borys Fiłatow, mer miasta zdobył się na rzadką dzisiaj krytykę urzędującego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Cieszy się uznaniem za to, w jaki sposób zarządza Dnieprem podczas wojny w Rosją. A jest to kluczowy miejski ośrodek, przez który przechodzą wszystkie duże transporty broni czy pomocy humanitarnej niezbędne w obecnej sytuacji.

Krytyka wobec Zełenskiego

Samorządowiec w rozmowie z portalem Politico wyraził jawnie swoją krytykę wobec obecnego prezydenta zarzucając mu między innymi to, że na kilka tygodni przez początkiem inwazji, gdy niemal wszyscy byli jej już pewni, a wywiady państw zachodnich przed tym ostrzegały, to zbagatelizował realne zagrożenie czym mógł uśpić czujność wielu obywateli kraju.

Fiłatow jednak już wówczas czynił przygotowania na wypadek inwazji. Miasto przesyłało stosowne instrukcje do obiektów należących do krytycznej infrastruktury. Wraz z podległymi mu specjalistami opracowywał działań na wypadek odcięcia internetu i komunikacji telefonicznej. Zorganizował także wraz z liderem milicji nacjonalistycznej Dmitrijem Jaroszem ochotniczą grupę szybkiego reagowania, która w razie rozpoczęcia działań wojennych miała się zebrać w biurze mera miasta. Jak wspomina, rankiem już o 4 w nocy pojawiło się tam 30-tu gotowych do działania uzbrojonych ludzi.

Tajemnicze decyzje władz

Borys Fiłatow odniósł się także do doniesień, zgodnie z którymi prezydent miał pozbawić obywatelstwa ukraińskiego co najmniej kilku ważnych ludzi, wraz z oligarchą Ihorem Kołomojskim, z którym mera łączyły kiedyś wspólne interesy. Choć, jak zaznacza, że nie ma z tym problemu, to jednak dziwią go takie działania jak pozbawienie obywatelstwa biznesmena i polityka Hennadija Korbana, który mobilizował w Dnieprze Wojska Obrony Terytorialnej. Dodaje, że bez jego pomocy podejmowane obecnie działania mogłyby nie cieszyć się takim dużym powodzeniem.

Korban także w przeszłości miał współpracować z Kołomojskim. Teraz zaś jego paszport miał zostać zatrzymany przez straż graniczną, a samemu Korbanowi zabroniono wjazdu na Ukrainę. Fiłatow uważa tą decyzję i powody za mocno tajemnicze jednocześnie mocno krytykując Zełeńskiego. Mer Dniepru ma jednak nadzieję, że jest to pomyłka i przyznaje, że nie chciałby, aby władze centralne w Kijowie wykorzystując trwającą wojnę zaczynały tworzyć autokrację, gdyż to nie daje Zełenskiemu i jego ekipie prawa do uzurpowania sobie władzy totalnej w kraju.