Macron chce relokować imigrantów na wieś. Francuska prawica zapowiada sprzeciw

Francuski prezydent Emmanuel Macron ogłosił zamiar relokowania części imigrantów z miast do obszarów wiejskich. Pomysł ostro skrytykowała cała francuska prawica.

Prawica krytykuje

Politycy po prawej stronie francuskiej sceny politycznej nazywają nową koncepcję głowy państwa szaleństwem. W taki sposób w swoim wpisie w mediach społecznościowych zamiar ten nazwała liderka Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen, zapowiadając, że „będzie się sprzeciwiać temu szaleństwu”.

Ostra krytykę prezydenckiego pomysłu wyraził także w sposób jednoznaczny stojący na czele ruchu antyimigranckiego Rekonkwista Eric Zemmour. Polityk wskazał, że w ten sposób Macron mówi i potwierdza „głośno i wyraźnie” to co dotąd uchodziło za temat tabu i domenę rozlicznych teorii konspiracji. Mowa o zamiarze zastąpienia rodowitych mieszkańców Francji imigrantami z Afryki, które zdaniem Macrona jest koniecznością.

Swojego oburzenia nie ukrywa także Bruno Retailleau, członek partii Republikanów. Uważa on, że wdrożenie takiej polityki doprowadzi nieuchronnie do katastrofy na ogromną skalę. Szef tej partii Eric Ciotti nazywa wyartykułowaną głośno przez Macrona propozycję „herezją i tchórzostwem”.

Argumentacja Macrona

Macron swój budzący ogromne kontrowersje pomysł rozmieszczenia imigrantów w gminach wiejskich przedstawił w ubiegłym tygodniu we czwartek. Uzasadniał to kryzysem demograficznym, z którym od lat borykają się te obszary. Prezydent Francji stoi na stanowisku, że taki ruch mógłby ułatwić społeczną integrację imigrantów z lokalną ludnością. Polityk jednak w ogóle zdaje się nie brać pod uwagę faktu, że duży odsetek ludności napływowej z innych kręgów kulturowych zwyczajnie nie zamierza się integrować, a przesiedlenie takiej ludności na wieś zamiast pomóc sprawi, że międzykulturowe problemy znane dziś z największych miast przeniosą się także na te obszary.

Mimo to, prezydent uważa, że na wsiach warunki będą dużo lepsze od tych panujących w gęsto zaludnionych średnich i dużych miastach, gdzie od wielu lat nawarstwiają się liczne problemy na tle gospodarczo – społecznym, a klasy w szkołach, w których jest po kilkunastu zagranicznych uczniów są przepełnione. Według Macrona pomysł ten ma stanowić „niezwykłą szansę dla obszarów wiejskich”.