Konfederacja za likwidacją 13 i 14 emerytury. Czas na odważne decyzje

Konfederacja opowiada się za jak najszybszym zlikwidowaniem 13 i 14 emerytury. Politycy prawicowego ugrupowania powiedzieli, że dziś jest „czas na odważne decyzje”.

Politycy wskazują, że naprawę finansów publicznych należy rozpocząć od radykalnych ruchów, a takim byłaby likwidacja dodatkowych świadczeń emerytalnych. Proponują, aby zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na działania w celu obniżenia opodatkowania, zwłaszcza opodatkowania pracy, które jest na zbyt wysokim poziomie.

Na pierwszym miejscu Konfederacja wskazuje na likwidację podatku od zysków kapitałowych, czyli niesławny podatek belki, ustanowienie wolnej kwoty na poziomie 12-krotności minimalnego miesięcznego wynagrodzenia i powiązanie ich w ten sposób na stałe, a także redukcję opodatkowania węgla, paliw oraz prądu.

Biorący udział w konferencji prasowej poseł Jakub Kulesza wymienił także konieczność likwidacji podatku od czynności cywilno – prawnych, podatku cukrowego, od środków transportu, opłaty mocowej i reprograficznej.

Przeciwko polityce rządu

Politycy ugrupowania po raz kolejny stanowczo podkreślili, że są przeciwni bezproduktywnym transferom społecznym, które tylko obciążają budżet państwa, przypomnieli, że same tylko 13 i 14 emerytury kosztują rocznie budżet 25 miliardów złotych. Poseł Kulesza podkreślił, że są to pieniądze „wyciągane z kieszeni Polaków” i dodatkowo przyczyniające się do wzrostu inflacji. Przewodniczący koła poselskiego Konfederacji przypomniał, że postulaty ugrupowania stanowią całkowite przeciwieństwo prowadzonej od siedmiu lat przez rząd PiS socjalnej polityki gospodarczej, którą wspiera aktywnie reszta sceny politycznej.

Rząd kradnie emerytom pieniądze

Skarbnik Konfederacji Michał Wawer wyjaśnił dziennikarzom rządowy trick z 13 i 14 emeryturą. Podkreślił, że rząd najpierw zabiera pieniądze w podatkach, wskutek rosnącej inflacji je kradną a następnie robiąc z tego wielkie medialne „show” dają kolejne świadczenia emerytom zwracając im de facto tylko niewielką część tych pieniędzy.

Na tych dodatkowych świadczeniach emeryt zyska rocznie nominalnie do 2,5 tysiąca zł a w tym samym czasie inflacja na obecnym poziomie 15 % wyciągnie z ich emerytur 15 % ich realnej wartości. Oznacza to, że realnie emerytom jest zabierane około 4,5 tysiąca zł. Inflacja wywołana skutkami polityki Morawieckiego i Glapińskiego zabiera miesięcznie z portfela każdego emeryta nawet kilkaset złotych.

Przedstawiając te wyliczenia Michał Wawer podkreślił, że w sumie 13 i 14 emerytura nawet nie niweluje rocznego zubożenia emerytów wywołanego rosnącą inflacją. Wawer zauważył, że PiS oczekuje, że za te dodatkowe świadczenia Polacy będą ich „uwielbiać”, podczas gdy w rzeczywistości podejście takie jest zniewagą dla emerytów.

Na koniec konferencji prasowej poseł Grzegorz Braun zauważył, że rząd prowadzi od lat politykę „przekupywania Polaków ich własnymi pieniędzmi”, a do tego procederu aktywnie przyczynia się cała opozycja licytująca się z PiS-em w socjalnym rozdawnictwie.