Świat MMA stracił kolejną gwiazdę. Nagle i niespodziewanie w wieku 27 lat odszedł Jordan Young.
Całe środowisko MMA, w samych Stanach Zjednoczonych ale i w innych krajach jest w szoku. Nikt się tego nie spodziewał i nic nie wskazywało, że taki obiecujący zawodnik odejdzie z tego świata.
Jordan Young należał do Professional Fighters League zrzeszającej zawodników walk MMA i to właśnie jego macierzysta organizacja przekazała światu tą smutną informację. Zawodnik był w dobrym zdrowiu oraz kondycji fizycznej więc jego śmierć jest nie tylko tragedią dla rodziny, znajomych i kolegów z branży ale też dotkliwym i niespodziewanym negatywnym zaskoczeniem. Young miał przed sobą całe życie i karierę. Nagła śmierć jednak w jednej chwili wszystko przekreśliła. Nie są znane przyczyny zgonu zawodnika lecz niektóre grupy internautów spekulują na temat związku z przyjęciem przez zmarłego preparatu zwanego szczepionką na covid. Jak dotąd nie potwierdzono ani nie zaprzeczono tej informacji.
Organizacja Professional Fighters League na swoich stronach w mediach społecznościowych wyraziło żal i ból z powodu odejścia kolegi. Członkowie przekazali również kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie i przyjaciołom z powodu straty. Do krewnych zawodnika wyrazy współczucia płyną z całego świata.
Śmiercią swojego podopiecznego zaskoczony był jego osobisty trener Derik Santos, który dowiedział się o tragedii na 20 minut przed walką innego zawodnika. Napisał, słysząc jego głos w swojej głowie mimowolnie poleciały mu łzy z oczu i nie mógł przez dłuższą chwilę uwierzyć w to co się stało.
Jordan Young był zawodnikiem wagi półciężkiej legitymującym się w MMA bilansem 12-2. Walczył w takich federacjach jak Professional Fighters League oraz Bellator. Jego ostatni pojedynej odbył się 27 października. Wówczas to pokonał swojego rywala, Omariego Achmedowa z UFC.