Białoruskie władze rozpoczęły przepisywanie historii na nowo. Z Muzeum Narodowego zniknęły figury króla Jagiełly i księcia Witolda.
Narodowe Muzeum Historyczne w Mińsku wpisuje się w rozpoczętą walkę ideologiczną z białoruską, nierozerwalnie związaną z Polską, historią. Oficjalnie za „okupanta” uznany został król Władysław Jagiełło i Wielki Książę Litewski Witold Kiejstutowicz. Ich figury zostały usunięte z placówki a obaj władcy unii polsko – litewskiej stali się „okupantami” Białorusi.
Przed początkiem inwazji rosyjskiej na Ukrainę historia Rzeczypospolitej Obojga Narodów na Białorusi była uważana za część własnej historii. Z chwilą jednak gdy doszło do ataku rosyjskiego, którego część przebiegała z białoruskiego terytorium nastąpiła radykalna zmiana narracji o teraz obie te historyczne postaci są okupantami.
Przykładem i dowodem na zmiany narracyjne jest usunięcie przez Narodowe Muzeum Historyczne w Mińsku z wystawy o szlachcie, stojącej tam od 11 już lat, figur obu władców. Jak zapowiedziano, ta będąca jedną z atrakcji muzeum wystawa także ma w najbliższym czasie zostać rozmontowana i usunięta.
Dotychczasową wystawę poruszającą tematykę I Rzeczypospolitej Obojga Narodów ma, jak się okazuje, zastąpić inna. Będzie ona poświęcona obecności Imperium Rosyjskiego na ziemiach dzisiejszej Białorusi. W przeciwieństwie do Polaków i Litwinów Rosjan nie uważa się jako kolonizatorów albo okupantów.
Nie tylko polskie i litewskie dziedzictwo jest na Białorusi obecnie zwalczane. Dotyczy to także kultury i historii białoruskiej. Prorosyjscy działacze mają robić donosy na szkoły uczące języka białoruskiego, który wiążą z kulturową indoktrynacją. „Uzasadniają” to tym, że wiele słów z tego języka wykazuje podobieństwo do polskich.