Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka planuje wysłać armię na Ukrainę w celu wsparcia sił rosyjskich w tym kraju. Takie plany potwierdzają nieoficjalne na razie źródła. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w ciągu najbliższych godzin. Analitycy ostrzegają, że, że może to być tragedia na historyczną skalę, a Ukraińcy i Białorusini nigdy nie walczyli ze sobą. Odpowiedzialność za skutki tej decyzji spadnie na Putina i Łukaszenkę.
W niedzielę 27 lutego Aleksander Łukaszenka przyznał, że z terytorium Białorusi dokonano już ostrzału celów na terytorium Ukrainy, jednak sam przywódca wezwał Kijów do wznowienia rozmów z Moskwą, w przeciwnym razie grozi jej utrata państwowości.
Decyzja niebawem
Ze strony przywódcy białoruskiego reżimu decyzja o udziale jej armii w toczącej się wojnie na Ukrainie ma zapaść, według serwisu „Ukraińska Prawda” jeszcze w niedzielę. Takie informacje miało przekazać Centrum Strategii Obronnych. Medium podało, że jeśli ostatecznie Łukaszenka zdecyduje się na taki ruch będzie to oznaczało jego pełną zależność od Rosji, wskutek której wszystkie siły i zasoby armii Białorusi będą użyte przeciwko jej południowemu sąsiadowi.
Według serwisu Euromaidan z kolei oddziały białoruskich sił specjalnych już się przygotowują do powietrznego desantu w regionie Kijowa oraz Żytomierza, co by oznaczało, że decyzja już zapadła, a jej publiczne ogłoszenie to w zasadzie tylko formalność.
Apel prezydenta Ukrainy
W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystosował apel do Białorusinów aby dokonali właściwego wyboru. Zauważył, że z terytorium białoruskiego oddziały rosyjskie strzelają rakietami w kierunku Ukrainy, dodał, że to od sąsiada lecą pociski, które niszczą ukraińskie domy i zabijają ukraińskie dzieci. Zaznaczył, że Rosjanie posuwając się do przodu usiłują wysadzić w powietrze wszystko co w kraju zbudowano w ciągu dziesięcioleci.
Stwierdził, że obecna sytuacja jest dla obywateli Białorusi swego rodzaju praktycznym referendum, w którym zdecydują oni kim są i kim chcą być jako naród w przyszłości. Zaapelował do nich, by spojrzeli w oczy swoim dzieciom i szczerze odpowiedzieli jakiego świata dla nich chcą. Na koniec zaznaczył, że „Jesteśmy Ukraińcami. Wy Białorusinami, nie Rosjanami” dodając, że czas wyborów jest teraz.
Mam nadzieję, że surowo przegrają tę wojnę i Łukaszence odbije się czkawką pomoc Rosji, a Łukaszenka skończy tam gdzie jego miejsce…