W Rumunii prokuratura wszczęła kilkanaście postępowań karnych w sprawach o umyślne zabójstwo pacjentów z covid.
Śledztwa są skutkiem wyjścia na światło dzienne informacji o zbrodniczym procederze w szpitalu w Hrabstwie Sibiu. Skandaliczne wieści ujawnił w marcu bieżącego roku jeden z pracowników medycznych pracujący na oddziale intensywnej terapii tejże placówki. Zgodnie z jego relacją pacjenci chorzy na covid mieli przywiązywane ręce i nogi do łóżek a następnie podawano im silne środki o działaniu odurzającym a także usypiającym. Nie leczono ich w sposób prawidłowy a pozostawiano samych sobie na łóżkach. Nieprzytomnych pacjentów ignorował personel szpitala. W związku z podjętymi środkami i brakiem opieki uśpieni chorzy najczęściej umierali na skutek uduszenia.
Pracownik uzyskał status świadka w tych postępowaniach. Zaznacza, że choć tam pracował nie podawał chorym wspomnianych środków uspakajających prowadzących później do śmierci.
Według ustaleń śledczych w tej sytuacji można mówić o rażących zaniedbaniach personelu medycznego. Na chwilę obecną wszczęte jest 13 spraw o charakterze karnym z zarzutem zabójstwa. Żaden z zamordowanych w ten sposób pacjentów nie został poddany autopsji. Prawdopodobnie było to działanie celowe służące zatarciu dowodów zbrodni. Brak sekcji zwłok oznacza, że nikt nie zna prawdziwych przyczyn zgonu nieszczęśników. Trwają sądowe procedury, których celem mają być zgody na ekshumacje zmarłych na potrzeby wykonania pominiętych wcześniej badań kryminalistycznych. Z oficjalnych danych wynika, że zamordowani pod przykrywką wykonywania procedur medycznych mieli między 40 a 80 lat.
Trudno na ten moment powiedzieć, czy to tylko wierzchołek góry lodowej i zaczątek większej afery medycznej na kształt „łowców skór” czy też pojedynczy przypadek placówki medycznej, w której odbywał się taki zabójczy proceder.