Władze chińskiej prowincji wdrażają kolejne elementy zaawansowanego systemu identyfikacji i inwigilacji obywateli. W jego budowie wykorzystywane są najnowocześniejsze technologie. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że jego wdrożenie pozwoli na prowadzenie inwigilacji dziennikarzy i „budzących zainteresowanie” osób na jeszcze wyższym niż dotąd poziomie.
Jak ustaliło BBC, tworzony przez prowincjonalne władze system ma być formą elektronicznego nadzoru wyposażonego w możliwość rozpoznawania twarzy, którego jednym z zadań ma być klasyfikacja dziennikarzy, zagranicznych studentów, imigrantów oraz innych osób, które wzbudza zainteresowanie lokalnych władz. Już samo to pozwala stwierdzić, że będzie to niezwykle zaawansowany system kontroli w stylu „wielkiego brata” wyposażony w najnowocześniejsze osiągnięcia technologiczne.
Kolorystyczne kategorie
System ma się opierać na przypisywaniu wskazanych osób do trzech kolorystycznych kategorii „czerwonej”, „żółtej” oraz „zielonej”. W dokumentacji przetargowej napisano, że dziennikarzami i innymi osobami z listy „czerwonej” trzeba się „zająć we właściwy sposób”, co jednak nie zostało doprecyzowane. Ponieważ są to Chiny, można łatwo domyślić się co określenie to może oznaczać.
Jak zauważył Conor Healy z IPVM w Chinach architektura techniczna służąca do masowego nadzoru wciąż jest mało znana, jednak tworzenie takiego systemu w celu usprawnienia represjonowania dziennikarzy jest czymś nowym. Dokumenty, które przeanalizowała IPVM jasno wskazują jak widzą system masowego nadzoru chińscy urzędnicy bezpieczeństwa publicznego.
Zgodnie z dokumentacją całego systemu, zastosowana technologia rozpoznawania twarzy połączona z siecią tysięcy kamer monitoringu znajdującą się w prowincji Henan ma informować władze w momencie, kiedy wykryta zostanie osoba będąca w ich kręgu zainteresowania. Osoby te mają być przypisywane to odpowiednich tematycznych bibliotek istniejących w ramach działającej już bazy danych i zdjęć mieszkańców. System nie będzie działał samodzielnie ale będzie połączony z krajową bazą danych.
Dziennikarze i studenci pod okiem systemu
Dziennikarze, zgodnie z założeniami zawartymi w dokumentacji, mają być przypisywani do trzech poziomów. Na pierwszym „czerwonym” poziomie znaleźć się mają osoby budzące największe zainteresowanie władz, poziom „żółty” obejmować ma ludzi budzących ogólne zainteresowanie, a „zielony” to dziennikarze nieszkodliwi z punktu widzenia państwa. System ma automatycznie informować władze prowincji, kiedy dziennikarz z którejś z dwóch pierwszych kategorii, który miał już wcześniej stawiane zarzuty karne kupi bilet do prowincji Henan lub przekroczy granicę.
Studenci zagraniczni także mają zostać podzieleni na trzy grupy tzw „doskonałych studentów”, kategorię ogólną oraz „kluczowe i niestabilne osoby”. Grupy te będą analogiczne z kategoriami kolorystycznymi. Kryteriami, wedle których przypisywać się będzie osoby do poszczególnych grup mają być wyniki egzaminów, frekwencja na zajęciach oraz kraj pochodzenia. Studentów, którzy wzbudzą zainteresowanie będzie się śledzić w sposób bardziej szczegółowy i drobiazgowy.
Zmienna intensywność inwigilacji
Wdrażany system nadzoru ma być nasilany w trakcie trwania wydarzeń politycznych takich jak np. sesje chińskiego parlamentu. Wówczas to aktywowany będzie tzw „wojenny mechanizm alarmowy”, który zakłada śledzenie telefonów osób z budzących największe zainteresowanie władz grup. Zgodnie z przytaczaną przez BBC dokumentację władze Henanu będą gromadzić dane z telefonów komórkowych, publikowane w mediach społecznościowych a także z danych rejestracyjnych pojazdów, historii pobytów np. w hotelach, informacji o zakupach biletów, podróżach oraz posiadanych nieruchomościach. Kontrola i nadzór ma być więc w założeniu wieloaspektowy.