W stanie Texas zaczyna brakować prądu w związku z czym operatorzy tamtejszych stacji ładowania rekomendują ładowanie samochodów elektrycznych w określonych z góry godzinach.
Braki prądu w stanie są efektem ogromnej fali upałów jaka przetacza się przez tą część USA. W ostatnim czasie w samochodach elektrycznych firmy Tesla pojawia się komunikat zachęcający do nieładowania tychże pojazdów między godziną 15 a 20 każdego dnia.
Wskazanie to stanowi kolejny dowód na to, że stosowanie na skalę globalną samochodów elektrycznych przy braku wydolnej infrastruktury energetycznej jest wizją utopijną i nierealną, wbrew temu czego chcieliby politycy, pseudoekologiczni aktywiści oraz przedstawiciele biznesu.
Zalecenia operatorów są efektem apelu stanowych urzędników, którzy wystosowali do obywateli zalecenie, aby oszczędzali dobrowolnie energię w poniedziałek i środę, i w tych dniach powstrzymywali się od ładowania swoich aut między godziną 14 a 20. Brak prądu w stanie Texas jest wynikiem braku wiatru, a z racji tego, że tamtejsza stanowa infrastruktura energetyczna w dużym stopniu oparta jest o wiatraki.
Na apel urzędników odpowiedział producent samochodów elektrycznych Tesla, który wysyła wyświetlające się na ekranach komunikaty, aby, jeśli nie jest to konieczne, nie ładować pojazdów w określonych przedziałach czasowych, dokładnie w godzinach szczytu, z uwagi na niedobory prądu. W ten sposób Tesla chce wspomóc władze stanowe w jej wysiłkach na rzecz zarządzania popytem na prąd elektryczny.
To jednak nie koniec, bowiem auta tej marki wyświetlają też dodatkowe zalecenie, aby kierowcy nie korzystali przy panujących wysokich temperaturach z klimatyzacji, bowiem gdy jej używają zasięg auta spadnie o 17 %, w efekcie czego częściej trzeba go będzie ładować.
Choć obecnie oszczędzanie prądu ma wyłącznie formę rekomendacji i apeli to nie jest wykluczone, że decydenci podążający zielonym pseudoekologicznym politycznym kursem w pewnym momencie w przyszłości wprowadzą zakaz ładowania w wyznaczonych ramach czasowych.