Pierwszy od 10 lat przypadek polio w USA. Nie ma groźby epidemii

W Stanach Zjednoczonych wykryto pierwszy od około dekady przypadek zakaźnej choroby polio. Nie ma jednak groźby wybuchu epidemii.

Ryzyko rozprzestrzenienia się tej wirusowej choroby zakaźnej jest w USA znikome bowiem USA dzięki akcji masowego szczepienia przeciwko temu patogenowi uruchomionej w 1955 roku są wolne od tego zjadliwego mikroba już od roku 1979, natomiast ostatni zarejestrowany pojedynczy przypadek zakażenia zanotowano w 2013 roku.

Zakażenie miało miejsce w hrabstwie Rockland pod Nowym Jorkiem. Chory został zatrzymany w szpitalu i jak podano, już wyzdrowiał i czuje się lepiej, czyje jednak wciąż skutki paraliżu wynikające z zakażenia polio. Nie ujawniono nazwiska chorego do wiadomości publicznej, jednak BBC News powołując się na lokalne służby sanitarne pisze, że pacjent nie był zaszczepiony przeciwko polio, a zakaził się od osoby zaszczepionej preparatem zawierającym osłabionego wirusa.

Amerykańscy obywatele szczepieni są w dzieciństwie trzema bądź czterema dawkami preparatu ochronnego, z czego pierwszą otrzymują już w pierwszych miesiącach życia. Jak zapewnia amerykańskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób, CDC z całej populacji kraju aż 93 % otrzymało nie mniej niż trzy dawki.

W preparacie stosowanym w USA, podobnie jak w wielu innych do akcji szczepień wykorzystywany jest unieszkodliwiony i niezdolny do zakażania wirus polio. Część krajów stosuje szczepionki doustne zawierające osłabiony, ale żywy patogen. Ten ostatni wariant może w szczególnych przypadkach zmutować oraz wywołać zakażenie, na które szczególnie narażone są osoby niezaszczepione. Polio jest chorobą endemicznie występującą w krajach takich jak Afganistan oraz Pakistan. W ostatnim czasie pojedyncze przypadki wykrywa się także w innych krajach zachodnich, pomimo prowadzonych akcji szczepień.