Z cmentarza pamięci ofiar radzieckiej kaźni w Katyniu zniknęły polskie biało – czerwone flagi. Do sprawy odniósł się Andriej Borisow, burmistrz Smoleńska.
Słowa rosyjskiego samorządowca wydają się być skandaliczne bowiem uzasadnia on ten ruch decyzją rosyjskich władz na szczeblu ministerialnym.
Informacja o zniknięciu polskich flag pojawiła się na łamach portalu Meduza, który powołał się na doniesienia serwisu RBK. Lokalne władze regionu oświadczyły o tym, iż 24 czerwca został zauważony brak polskich flag na katyńskim cmentarzu. Lokalne media podkreśliły, że cmentarz znajduje się pod zarządem Muzeum Historii Współczesnej Rosji i to w tej instytucji należy szukać dalszych informacji i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
Nie jest jeszcze do końca jasne czyja dokładnie decyzja wpłynęła na usunięcie polskich barw, jednak burmistrz Smoleńska Andriej Borisow uważa, że zapadła ona w rosyjskim Ministerstwie Kultury. Podkreśla, że opinia ta jest tylko jego prywatnym zdaniem, jednak twierdzi, że ma to być działanie będące odpowiedzią na antyrosyjskie wypowiedzi polityków w Warszawie. Dodał też, że „nie może być polskich flag w rosyjskich miejscach pamięci”, a Katyń to „rosyjskie miejsce pamięci i rosyjska historia” co wywołało niemałe oburzenie.
Na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Katyniu powstałym z inicjatywy Federacji Rodzin Katyńskich, spoczywają doczesne szczątki 4,4 tysiąca polskich jeńców wojskowych przetrzymywanych w obozie w Kozielsku, których NKWD zamordowało w 1940 roku.
Jak donosi kanał KultrRa na Telegramie podobne do opisanej sytuacji w Katyniu ma miejsce także na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje, gdzie w 25 grobach znajdują się szczątki przeszło 6,3 polskich jeńców obozu w Ostaszkowie, którzy zostali zamordowani także przez NKWD w 1940 roku. Obie te nekropolie powstały w latach 199 – 2000.