Jak pisze „The Wall Street Journal” Amerykanie przymierzają się do wysłania sił specjalnych na Ukrainę. Celem tego działania ma być oficjalnie ochrona amerykańskiej ambasady.
Amerykańskie władze wojskowe wraz z Departamentem Stanu rozważają wysłanie na Ukrainę kilkudziesięciu żołnierzy z sił specjalnych w celu zapewnienia ochrony swojej ambasady w Kijowie. Placówka ta wznowiła oficjalnie swoją działalność w ubiegłym tygodniu, 18 maja.
Na chwilę obecną prezydent USA nie zapoznał się jeszcze szczegółowo w przedstawioną przez Pentagon i resort dyplomacji w tej sprawie. Jak podano trwają wstępne ustalenia, jednak jeśli Biden zatwierdzi wysłanie do Kijowa tych sił, to znajdą się na Ukrainie z zadaniem ochrony ambasady USA znajdującej się w zasięgu ostrzału rosyjskich rakiet. Jak podkreślono na łamach dziennika akceptacja tego rozwiązania byłaby złamaniem wcześniejszej obietnicy Joe Bidena, który zapewniał, że na Ukrainę nie trafią żadne wojska USA.
Jak podaje „The Wall Street Journal” administracja prezydenta usiłuje równoważyć obawy Departamentu Stanu w kwestii takiej, że silna i rzucająca się w oczy ochrona amerykańskiej placówki w Kijowie może działać prowokująco na prezydenta Rosji, Władymira Putina. Obawiają się oni, że rosyjski przywódca może się w efekcie tego posunięcia zdecydować na atak na siły USA oraz personel ambasady. Na drugim biegunie leży zamiar powstrzymania potencjalnego ataku Rosji, do czego potrzebne są obecne w regionie odpowiednie siły zdolne do odparcia ewentualnej rosyjskiej agresji.
Zgodnie z koncepcję Departamentu Stanu kijowska ambasada ma otrzymać ochronę złożoną z korpusu strażników należącej do Dyplomatycznej Służby Bezpieczeństwa USA.
Ambasada amerykańska w Kijowie nie jest ufortyfikowanym kompleksem budynków typowym dla innych regionów świata, a tradycyjnym europejskim budynkiem. Choć amerykański personel placówki oraz urzędnicy w USA uważają ewentualny atak za mało prawdopodobny to jednak wydaje się, że zapewnienie ambasadzie w obecnej sytuacji dodatkowej ochrony jest jedną z kwestii priorytetowych.