Ukraina włącza się w zaognianie i komplikowanie trudnej sytuacji w regionie blokując możliwości tranzytu kolejowego z Chin do Polski. Cała rzecz dotyczy pociągów dojeżdżających do głównego portu przeładunkowego w Małaszewiczach na polsko – białoruskiej granicy.
Opóźnienia na Nowym Jedwabnym Szlaku
Dziennik „Rzeczpospolita” donosi, że pociągi towarowe kursujące do tego punktu mają już opóźnienie sięgające nawet trzech tygodni. Z tego powodu polskie firmy spedycyjne mają narastające trudności z transportem na linii Chiny – Polska w obie strony. Z tego powodu szukają one alternatywy w postaci transportu przez Ukrainę. Tutaj jednak sprawę utrudnił dodatkowo Kijów wprowadzając blokadę tranzytu kolejowego z Chin do Polski usiłując w ten sposób realizować swoje cele geopolityczne.
Kijów postanowił wykorzystać fakt, że wiele firm korzysta z alternatywnych tras tranzytowych przez Ukrainę. Zamiast kooperacji międzynarodowej uznał, ze lepiej będzie wywrzeć w ten sposób presję na Polskę, w celu wymuszenia większej ilości zezwoleń na wjazd do UE dla ukraińskich ciężarówek z obecnych 160 do około 200 tysięcy. Nasi wschodni sąsiedzi zagrozili jednocześnie złożeniem skargi do Brukseli z powodu rzekomej blokady handlu przez Polskę.
Na dotychczasowej trasie przez Białoruś operatorem z polskiej strony jest spółka PKO LHS, która w kończącym się roku uruchomiła tam pierwsze w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku połączenie kolejowe, którym przewożone są ładunki towarowe z samych Chin ale i Korei. Zaletą tego połączenia jest fakt, iż kontenery przeładowywane są tu na granicy chińsko – kazachskiej a następnie dopiero w małaszewickim porcie, skąd dalej ruszają do Polski i na Zachód Europy.
Przedsiębiorcy apelują do rządu
Podczas odbywającego się we wrześniu w Łodzi szczytu Railway Freight Summit liczni przedsiębiorcy narzekali na utrudnienia w związku z rozwojem Lądowego Korytarza łączącego Chiny i Europę. Domagali się interwencji oraz koordynacji działań rządu, jeśli ten chce dalej umacniać polską pozycję na Nowym Jedwabnym Szlaku. Sporo do życzenia pozostawia także trasa przez Białoruś z powodu powstających tam zatorów. Paneliści zaznaczyli, że uruchomiono już co prawda kilka projektów budowy tras alternatywnych przez Ukrainę i Węgry, jednak nadal brakuje środków i koordynacji na istniejącej trasie ze strony rządu w Warszawie.
Powstaje alternatywa
Obecnie rozbudowywany jest już terminal graniczny w Zamościu na granicy polsko – ukraińskiej, który docelowo może stać się alternatywą dla przejścia Małaszewicze-Brześć na trasie przez Białoruś, choć podobnie jak w tamtym przypadku, połączenie to może ucierpieć na skutek lokalnej niestabilności politycznej.
Współpraca Chińsko – Ukraińska
Początkiem bieżącego roku spotkali się prezydenci Chin Xi Jinping oraz Ukrainy Wołodymyr Zełenski, a celem rozmów było omówienie zasad wzmocnienia łączności infrastrukturalnej. Głowa państwa ukraińskiego wyraziła nadzieję, iż jego kraj stanie się ważnym pomostem dla chińskich inwestycji w Europie. W związku z trudna sytuacją na Białorusi Chiny szukają alternatywnych możliwości połączeń z zachodem poprzez właśnie Ukrainę bądź nawet przez Bałkany. Ukraina usiłuje ugrać tu swoją działkę. Wie, że z geopolitycznego punktu widzenia Polska jest naturalną bramą dla transportu z Azji do Europy Zachodniej. Zawierając porozumienia z Państwem Środka stara się stworzyć atrakcyjniejszą alternatywę dla Chin jeśli chodzi o budowę nowej nitki szlaku kolejowego w celu zaszantażowania i wymuszenia na władzach w Warszawie korzystnych dla siebie regulacji dotyczących ich branży transportowej.