Tusk vs Lenz. Szef PO chce wyrzucić posła za kilka słów prawdy

Po tym jak poseł Tomasz Lenz powiedział kilka słów prawdy na temat polityki PiS i inflacji, Donald Tusk zapowiedział wykluczenie go z PO.

Poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Lenz był gościem jednego z programów na antenie TVP Info, gdzie w swojej wypowiedzi na temat socjalistycznej polityki Prawa i Sprawiedliwości udało mu się przemycić kilka gorzkich słów prawdy w tym temacie. Po tym wystąpieniu szef PO Donald Tusk zamierza zmarginalizować polityka w ugrupowaniu. Wszystko przez to, że poseł jawnie skrytykował socjalistyczną politykę PiS-u i jej wpływ na wzrost inflacji do olbrzymich rozmiarów. Sprawa ta może unaocznić spolaryzowanym wokół sporu obu partii Polakom, że de facto i PiS i PO prowadzą identyczną politykę, która różni się jedynie kosmetycznymi detalami, a ich wrogość ma tylko charakter medialny i służy ciągłemu skłócaniu Polaków ze sobą. O tym, ze tak właśnie jest już od wielu lat mówiło wielu niezależnych politycznych komentatorów i publicystów. Teraz ta prawda ma szansę się przebić do szerszej świadomości widzów telewizji głównego nurtu a sprawcą tego jest sam Donald Tusk.

Poseł Lenz i kilka słów prawdy

Wszystko zaczęło się od programu w studiu TVP Info, gdzie reprezentujący PO poseł Tomasz Lenz powiedział wprost, co należy zrobić, aby obniżyć inflację i zatrzymać szalejąca drożyznę. Poseł, wybrany w województwie kujawsko – pomorskim słusznie zauważył, że naeży przede wszystkim ograniczyć socjalne rozdawnictwo. Polityk stwierdził, że Polacy są pod presją inflacyjną i w związku z tym chcą pieniądze, które mają wydać szybko, aby nie stracił on na wartości. Poseł postulował, że można okresowo ograniczyć wpływ pieniądza na rynek poprzez czasowe zawieszenie „czternastki” czy hipotetycznej „piętnastki”. Zauważył ,że ludzie otrzymujący te dodatkowe pieniądze częściej chodzą do sklepu i je wydają na zakupu, przez co spirala inflacyjna się coraz bardziej nakręca. Skonkludował, że aby ograniczyć wzrost inflacji należy ograniczyć wpływ pieniądza na rynek, czyli zakończyć socjalistyczne rozdawnictwo, co jest oczywiste dla każdego średnio ogarniętego człowieka.

Media i Tusk reagują

Wypowiedź Lenza propagandowo została natychmiast wykorzystana przez polityków PiS i ich media. Na pytanie o to, co wyniknie z tej całej sytuacji szef PO Donald Tusk odpowiedział, sugerując, że polityk nie znajdzie się ponownie na listach wyborczych do parlamentu z ramienia tej partii. Tusk twierdzi, że wypowiedź Tomasza Lenza z TVP Info nie jest odzwierciedleniem „stanowiska Platformy”, która w Sejmie także głosowała za wprowadzeniem czternastej emerytury, dokładnie tak samo jak politycy partii rządzącej.

Co więcej, Tusk zagwarantował też w publicznym oświadczeniu, że w sytuacji gdyby Platforma Obywatelska wygrała wybory, to świadczenia 500 plus a także trzynasta i czternasta emerytura będą nie tylko utrzymane ale i bezpieczne, ponieważ „inflacja nie będzie zżerała ich wartości”. Tusk złożył gwarancję i dodał, ze postanowienia tego nikt nie zmieni, a poseł Lenz, skoro tego „nie akceptuje albo nie rozumie” to, jak zapowiedział szef PO, nie będzie się już więcej wypowiadał w mediach w imieniu Platformy Obywatelskiej a w kolejnej kadencji Sejmu nie będzie już reprezentował tego ugrupowania. W taki oto pokrętny sposób poseł PO, za krytykę działań rzekomo wrogiego PiS-u zapłaci prawdopodobnie cenę w postaci wykluczenia z partii.