Szwajcaria nie będzie leczyć rannych z Ukrainy

Szwajcaria nie będzie przyjmowała i leczyła rannych na Ukrainie zgodnie z przyjętą zasadą neutralności. Szwajcarski Federalny Departament Spraw Zagranicznych ogłosił, że ten neutralny kraj nie będzie leczył na swojej ziemi rannych Ukraińców.

Podkreśla się, że decyzja ta stoi w dużej sprzeczności z humanitarnymi zasadami i tradycjami kraju. W tym kontekście przypomina się postać biznesmena i humanisty, Szwajcara Henry’ego Dunanta, nagrodzonego Noblem w 1901 roku jednego z założycieli Czerwonego Krzyża, organizacji, której międzynarodowy komitet znajduje się wciąż w Genewie.

Szwajcaria w obecnej sytuacji zdaje się, że zapomniała o swoim wielkim rodaku. Już w maju bieżącego roku NATO zwróciło się do władz kraju z prośbą o przyjęcie rannych w walkach na Ukrainie, jednak Federalny Departament Spraw Zagranicznych udzielił negatywnej odpowiedzi, powołując się na „neutralność”.

Przeszkodą neutralność kraju

Berno stoi konsekwentnie na stanowisku, że status neutralnego kraju zobowiązuje do tego, aby przestrzegać warunków uniemożliwiających przyjęcie i leczenie rannych żołnierzy ukraińskich. Przywołując konwencję genewską o prawie humanitarnym władze podkreśliły, że jedyna możliwość w tej sytuacji jest taka, aby zagranicznych bojowników leczyć w kraju, jednak po jego zakończeniu nie pozwalać im na powrót do walki. Jak zaznaczono, byłoby to więc internowanie zagranicznych żołnierzy, a wiadomo, że nie to jest celem.

Jednocześnie Departament wskazał, że nic nie stoli na przeszkodzie leczeniu w Szwajcarii cywili. Tutaj sprawa wygląda nieco inaczej. Granica jest jednak w tym przypadku płynna bowiem cywile odnoszą rany w walkach. Co prawda poszczególne kantony jak i szpitale mocno opowiadają się za tym, aby rannych przyjmować, jednak nawet Czerwony Krzyż jasno mówi, że na gruncie prawa międzynarodowego nic nie zobowiązuje państwa trzeciego aby przyjmowało ono rannych na wojnie.

Neutralność czy inne powody?

Nad tym, czy powodem decyzji odmownej jest neutralność Szwajcarii zastanawia się na łamach szwajcarskiego portalu Le Matin dziennikarz Eric Felley. Dochodzi do wniosku, że nie i wskazuje, że Berno tak samo jak inne europejskie państwa przyjmuje uchodźców ukraińskich, wdraża pakiety antyrosyjskich sankcji a nawet z własnej inicjatywy sankcjonował mieszkające w kraju córki Putina. Na tych przykładach pokazuje i udowadnia, że decyzja ta jest całkowicie niezrozumiała. Powołuje się przy tym na przykład także neutralnej sąsiedniej Austrii. NATO zwróciło się do Wiednia z identyczną prośbą i odpowiedź tamtejszego rządu była pozytywna.