Śmierć dzieci po szczepieniach kowidowych

Wraz z rozpoczęciem szczepień na covid dzieci poniżej 12 roku życia zaczęła się fala nagłych zgonów wśród najmłodszych. Problem pojawia się w każdym kraju, w którym podjęto taką decyzję i wdrożono program w tej grupie wiekowej. W Polsce prawdopodobnie jesteśmy w przededniu nagłych śmierci zaszczepionych dzieci w związku z uruchomieniem z dniem dzisiejszym szczepień dzieci na covid preparatem firmy Pfizer.

Odnotowane już zostały liczne przypadku nagłych śmierci dzieci w krótkim czasie po przyjęciu preparatu. Każdorazowo taki zgon oznacza ogromną tragedię dla rodziców jak i całej rodziny. Część z nich dopiero w tej sytuacji otwiera oczy i zmienia punkt widzenia a niejednokrotnie musi się ścierać ze stojącymi teraz po drugiej stronie barykady zwolennikom szczepień.

Szczepienie dzieci irracjonalne

Dążenie do wyszczepiania eksperymentalny specyfikiem dzieci w świetle danych naukowych i medycznych wydaje się być irracjonalne, bowiem te niezbicie dowodzą, że w przypadku coraz młodszych dzieci ryzyko związane z iniekcją preparatu na covid coraz bardziej przewyższa ewentualne korzyści. Oficjalne media jednak o tym nie powiedzą a wszelkie nagłe śmierci będą wyjaśniać tzw. koincydencją.

Dwie zmarłe dziewczynki, dwie tragedie

Przykładem dla ryzyka jakie stanowią dla dzieci preparaty na covid mogą być dwie zmarłe w Święto Dziękczynienia Stanach Zjednoczonych dziewczynki. Mowa o 11-letniej Juliannie Rechten z Matawan w stanie New Jersey oraz 9-letniej Destiny Gibson z Rhode Island. Obie śmierci wstrząsnęły nie tylko rodzinami ale i lokalnymi społecznościami, w których mieszkały dziewczynki.

Pierwsza zmarła 25 listopada bieżącego roku w nocy podczas snu. Nie miała wcześniej problemów zdrowotnych, była wysportowana i w dobrej kondycji. Przyczyny śmierci oficjalnie nie podano, choć porównanie z innymi przypadkami nagłych zgonów wśród dzieci nie zostawia dużych złudzeń co do przyczyny.

Druga z dziewczynek, Destiny Gibson, zmarła nagle tego samego dnia z powodu ciężkiego ataku astmy. Najdziwniejsze w tym jest to, że w jej dokumentacji medycznej nie ma żadnej wzmianki o tym, że na nią chorowała. Także i ona wydawała się być w dobrej kondycji fizycznej i zdrowotnej, co jest cechą wspólną obydwu zmarłych.

Rodziny oficjalnie jak dotąd nie potwierdziły, że dziewczynki otrzymały preparat Pfizera więc wszelkie informacje o ewentualnym związku preparatu z ich śmiercią należy traktować jako spekulacje, chociaż w świetle spływających wciąż danych wydaje się to coraz bardziej prawdopodobne. Niewyjaśnione zgony w tym wieku zdarzają się rzadko, niemniej po rozpoczęciu masowych szczepień dzieci przypadków śmiertelnych stopniowo przybywa.

Podobny niepokojący trend zaobserwować można wśród młodych ludzi, zwłaszcza sportowców uprawiających lekkoatletykę. W ich przypadku coraz częściej dochodzi do problemów sercowo – naczyniowych. Niemała cześć takich przypadków ma udowodniony i bezdyskusyjny związek czasowy z przyjęciem preparatu na covid. Idąc drogą analogicznego porównania można podejrzewać, że w przypadku dzieci może być podobnie.