Skandaliczny projekt segregacyjny PiS wycofany

Sprawa skandalicznego poselskiego projektu ustawy segregującego Polaków ma swój ciąg dalszy. Po środowej konferencji prasowej posłów Prawa i Sprawiedliwości, którą niespodziewanie przerwał oburzony poseł Artur Dziambor z Konfederacji, głos w sprawie projektu zajęli organizatorzy akcji #otwieraMY.

Przypomnijmy, na środowej konferencji posłowie Czesław Hoc oraz Paweł Rychlik zapowiedzieli poddanie pod obrady Sejmu projektu ustawy dającego pracodawcom możliwość weryfikowania czy ich pracownicy przyjęli preparat przeciwko covid 19 i wyciągania na tej podstawie konsekwencji. Dzięki niespodziewanej interwencji posła Konfederacji o sanitarystycznych zapędach wymienionych wyżej posłów partii rządzącej dowiedzieli się wszyscy oglądający na żywo ich spotkanie z dziennikarzami. Poseł Artur Dziambor nie zostawił suchej nitki na projekcie oraz w ostrych słowach skrytykował działania przedstawiających je kolegów. Wywołało to odczuwalną dla nich presję, w wyniku której już następnego dnia pojawiło się zapewnienie, że projekt oraz złożone pod nim podpisy zostały wycofane i ustawa nie trafi pod obrady.

Zawiadomienie do prokuratury

Na swojej stronie na Twitterze organizatorzy akcji #otwieraMY zapowiedzieli podjęcie kroków prawnych wobec posłów Hoca i Rychlika w związku z ich „nazistowskimi zapędami”. Zapowiedziano niezwłoczne złożenie do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przez nich przestępstwa. Jednocześnie dodano, że na profilu pojawią się pełne dane, z nazwiskami i adresami posłów, którzy w przypadku poddania projektu pod obrady zagłosują za jego procedowaniem.

Projekt, o którym mowa pierwotnie stworzyło Ministerstwo Zdrowia, jednak wobec braku poparcia ze strony członków rządu zniknął on z harmonogramu prac Sejmu. Zmieniono charakter projektu na poselski i ponownie podjęto próbę wprowadzenia go pod obrady. Tym razem jego twarzą zamiast ministra Niedzielskiego został poseł PiS a zarazem wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia Czesław Hoc.

Według szefa senackiego klubu PiS kolejno członkowie tego ugrupowania, którzy poparli projekt wycofują teraz pod naciskiem swoje podpisy. Konfederacja jednak nie odpuszcza i zapowiada trzymanie ręki na pulsie, gdyż wycofanie projektu przez PiS może finalnie okazać się chwilową zasłoną dymną i służyć odwróceniu uwagi tylko po to, by w najmniej spodziewanym momencie spróbować wprowadzić go ponownie.