Najsłynniejsza rumuńska drużyna piłkarska nie chce w swoich szeregach zawodników „zaszczepionych” na covid. Taki komunikat wydał właściciel drużyny Steaua Bukareszt, Gigi Becali.
NIE dla zaszczepionych w drużynie
Właściciel drużyny, który jest jednocześnie politykiem i biznesmenem, twierdzi, że zawodnicy po przyjęciu tego preparatu częściej tracą siły na murawie a w szpitalach umiera coraz więcej osób zaszczepionych w przeciwieństwie do osób, które eksperymentalnego preparatu nie przyjęły. Taka jest główna argumentacja Becali przemawiająca za zakazem gry dla zaszczepionych zawodników w jego drużynie.
Powołuje się on między innymi na konkurencyjne rumuńskie kluby, CFR Cluj i Rapid Bucuresti, które doświadczają kłopotów kadrowych po tym jak ich zawodnicy poddali się tzw. szczepieniu. W tym miejscu podał przykład 36-letniego skrzydłowego Cipriana Deaca. Szef klubu dodał, że fakty, o których się nie mówi powszechnie w głównych mediach, o tym, że zaszczepieni tracą siły maja podstawy naukowe. Zasłabnięcia miały miejsce między innymi w klubie CFR oraz Rapidu, gdzie piłkarze nagle mdleli na murawie lub wręcz kładli się spać na ziemi. Zaznaczył, że z jego obserwacji wynika, że korelacja z faktem zaszczepienia jest ewidentna. Co prawda wśród jego zawodników, którzy są po iniekcji u niektórych zasłabnięcia się nie zdarzają, jednak nie dotyczy to starszych piłkarzy.
Krąży informacja, że Gigi Becali miał sugerować, że pozwoli grać zawodnikom, którzy jedynie udawali, że przyjęli tzw. szczepionkę na covid, jednak z uwagi na brak oficjalnego jej potwierdzenia pozostaje ona jak dotąd w sferze przypuszczeń, domniemań i spekulacji.
Niedawno do drużyny Steauy Bukareszt wrócił po sześciu latach były zawodnik Claudiu Keseru po tym jak grał w bułgarskim Ludogorets. Teraz okazuje się, że nie jest on w stanie już grać na wysokim poziomie jak przed odejściem właśnie dlatego, że został „zaszczepiony” na covid. Becali miał powiedzieć, że Keseru może grać w rumuńskiej piłce, jednak nie w FCSB i CFR. Według szefa klubu zawodnik swoją formą nie był w stanie pokazać niczego, co by go satysfakcjonowało.
Reakcja strony rządowej
Postawa i wypowiedzi właściciela rumuńskiego klubu nie spodobały się władzom. Oficjalna platforma rządowa RO Vaccine, będąca odpowiednikiem polskiego „Szczepimy się” zdementowała na swoich łamach na fecebookowej stronie związek tzw. szczepienia ze zasłabnięciami wśród piłkarzy. Mimo pozornie naukowego „uzasadnienia” dla tego twierdzenia wydaje się, że z dnia na dzień coraz mniej ludzi już wierzy w oficjalną narrację covidową serwowaną przez rządy za pośrednictwem mediów.