Rosja wprowadza sankcje odwetowe wobec USA

W odpowiedzi na działania Zachodu Rosja ogłosiła nałożenie własnych sankcji odwetowych na USA. Federacja Rosyjska stworzyła własną listę sankcyjną, na której na chwilę obecną znajduje się prawie 400 nazwisk głównie członków amerykańskiego Kongresu.

O wprowadzeniu sankcji wobec zachodnich polityków poinformował we środę 13 kwietnia szef rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Siergiej Ławrow. Jest to odpowiedź na działania, jakie podjęli w ubiegłym miesiącu Amerykanie nakładając sankcje na 328 spośród 450 deputowanych rosyjskiej Dumy Państwowej. Sankcje na 398 członków niższej izby Kongresu Stanów Zjednoczonych są, jak podkreślił Ławrow elementem lustrzanych działań odwetowych na Amerykanach, którzy zrobili dokładnie to samo wobec deputowanych oraz setek rosyjskich przedsiębiorstw. Szef rosyjskiego MSZ nazwał ruch rosyjskich władz „lustrzanymi sankcjami”.

Amerykańskie sankcje zostały nałożone na rosyjskich deputowanych izby niższej rosyjskiej Dumy 24 marca, równo w miesiąc od rozpoczęcia inwazji Kremla na Ukrainę. Ławrow zapowiedział, że jest to pierwszy krok, jeśli chodzi o odpowiedź Federacji Rosyjskiej na działania Zachodu. Kolejne działania mają być podjęte i ogłoszone w „najbliższej przyszłości”. Oznacza to prawdopodobnie ni mniej ni więcej to, że na „czarną listę” Kremla trafią kolejne nazwiska.

W opinii rosyjskiego prezydenta zachodnie sankcje więcej szkody przynoszą Unii Europejskiej i USA niż samej Rosji. Władymir Putin zauważył, że jest tam wszechobecna inflacja, a ceny rosną w szybkim tempie, przez co obecna sytuacja nabiera „bezprecedensowego charakteru”. Przyznał, że sama Rosja też napotyka problemy w związku z obecnymi wydarzeniami, jednak otwierają się przed nią nowe alternatywne możliwości do wykorzystania. Rosyjski przywódca zauważył, że ropę, węgiel czy gaz można bardziej wykorzystywać na rynku wewnętrznym stymulując ich głęboki przerób a także zwiększyć ich dostawy w inne regiony świata, gdzie są one potrzebne. Ujmując to w wielkim skrócie, Putin podsumował, że Zachód swoimi działaniami „strzela we własne kolana”.